Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
żetojegowybiegnięciemiałodużywpływnamoje
wyboryidecyzje.Tymzachowaniempomógłmidostrzec,
żePanBógjestTym,którywychodzidoczłowieka,jest
dobry,troszczysięonasinasniepotępia,chcenas
podnieść.Tomocnowpłynęłonamojemyślenie
okapłaństwie.
Oczywiściemamteżinnedoświadczeniazksiężmi,nie
takiebudujące.Jedenwyszedłkiedyśzkonfesjonałuina
mnienakrzyczał.Otakichzachowaniachniewartowiele
mówić.Szkodanatoczasu.Możepozastwierdzeniem,
żetegotypusytuacjeniedopuszczalne,bomogązranić
młodego​człowieka
nalata.
Wtedyjednakseminariumniewchodziłowgrę.
Chciałemiśćnastudia.Niebyłempewiennajakie,długo
sięwahałem.Myślałemojęzykowych,aleznajomi
mówili,żeponichnieznajdępracy.Poszedłem
nakompromiswybrałemstudia,naktórychbyłodużo
naukijęzykówobcych.Tobyłystudiaekonomiczne,
nazywałosiętohandelzagraniczny,cośjakdzisiejsze
stosunkimiędzynarodowe.Itestudiaskończyłem.
Równoleglezestudiamizaczęłosię
duszpasterstwo,tak?
Znajomimniewciągnęli.Tobyłotakieniewielkie
duszpasterstwoakademickieprzykościeleMaryi
Królowej.Tenkościółmadużąwieżę,dlategosami
mówiliśmy,żeidziemy„naWieżę”,ainnimówilinanas
„cizWieży”.Wnajwiększymrozkwiciebyłonas
sześćdziesiąt,osiemdziesiątosób.Tutajnapoważnie
zacząłemswojesamodzielneposzukiwaniaipogłębianie
wiary.Naszeduszpasterstwobyłoczymśzdecydowanie
więcejniżtylkosłuchaniemwykładówiformacją
intelektualną.Duszpasterzstworzyłznaswspólnotęludzi,
którzyczulisięzasiebieodpowiedzialni,byłymiędzy
namisilnewięzi.Obchodziliśmyswojeurodziny,imieniny,