Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Niewiedziałam,dlaczegoterazWernernamnie
czekał,aprzedewszystkim–dlaczegobyłtakwściekły.
Raczejnietylkoprzeztęniezapowiedzianąkąpiel
wjeziorze,bocośnimmiotałojeszczeprzedwejściem
napokładjachtu.Podczasrejsuskuteczniechował
tęnerwowośćpodkpiącymuśmiechemipustym
wzrokiemwbitymwprzestrzeń.ŁatwokupiłnimKarinę.
Awiedziałamto,bopodsłuchiwałamichrozmowę
przezwiększośćczasu,rozłożonanawznaknakanapie,
gdziepopijałamswojepiwo.Kraftowe,tropikalne.
Mojeulubione.
Karinadużoopowiadałamudziśoswoim
rodzeństwie.Pośredniowskazywałajejakopowód,dla
któregomusitegowieczoruszybciejwrócićdodomu.
Stypendium„dlamłodych,biednych,uzdolnionych”,
jakzwykliśmyjenazywać,kilkalattemuumożliwiłojej
naukęwSkłodowskiejizapewniłowszystko,comogło.
Edukację,pieniądzenażycie,prestiż.Niebyłojednak
wstaniewpłynąćnazapijaczonąmatkę,ojcakiblującego
wwięzieniutrzecirokzanapaśćzbroniąwrękuczy
sześciororodzeństwa,którezwyklechodziłopoosiedlu
głodneibrudne.Karina,chcącdlanichlepszegożycia,
dorabiałapraktyczniewkażdejwolnejchwili.Codziennie,
próczsobotnichpopołudni,pracowałanaczarnojako
kelnerkawpizzerii.Dotegodawałakorkiisprzedawała
używanąbieliznęprzezneta.Wpewnymmomencie
siedziałateżnakamerkach,anawetumawiałasię
zbogatymifacetami–podobnotylkojakodziewczyna
dotowarzystwapodczaswykwintnychkolacji.Generalnie
imałasięczegopopadnie,aIgorowimówiłajedynie,