Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
TwojamatkazaprosiłamniedoYorkshire.Pomyślałam:
„Yorkshire!Gdzieto,dodiabła,jest?”Christineotworzyłaoczy.
Charlottegwałtownieodwróciłagłowę.
Wzbudziłaśsensację.
Oczywiście,żetakprzytaknęłamalarka.Jestemrewelacyjna.
Niewiedziałaśotym?
Uśmiechnęłysiędosiebie.
LubiętwojąsiostręstwierdziłaChristine.Rozmawiałamznią.
Jestpoprostuurocza.Byładlamnieogromniemiła,gdyprzyjechałam
doRutherford.PrzysunęłasiędoCharlotte.Przyłapałamprzed
chwilą,jakczytałalistwdamskiejtoalecie.Ktodoniejpisze?
Ukochany?
Charlottezmarszczyłaczoło.
Niemampojęcia.Skądcitoprzyszłodogłowy?
Byłatakkompletniepochłonięta.I,wiesz…Christinezakręciła
wpowietrzupalcami…latałazwróżkami.Uśmiechałasię.Wten
specjalnysposób.Kiedytylkomniezauważyła,schowałalist
dotorebki.Myślisz,żetomożebyćpotajemnyromans?
Mamnadzieję,żenie.NiepoCharlesiedeMontfortiich
ucieczce.
MójBoże,zapomniałam.Zpewnościąniepopełniłabytego
samegobłędudrugiraz.
LouisamieszkazojcemwRutherford.Ciężkomisobie
wyobrazić,żemogłabyznaleźćwYorkshirepartneradoromansów.
Spotkałaśchłopcówznaszychokolic?Nienależądotych,którzy
kradnądziewczęceserca.
Christinezachichotała.
Wczepkuurodzeni?Niepotrafiązłożyćdwóchsłówdokupy?
Tak,znamtentyp.WLondynieteżichpełno.
Przezmomentsiedziaływmilczeniu,przyglądającsięporzuconej
sukniślubnej.WkońcuChristinepoderwałasięnanogi.
BędzieciemieszkaćzMichaelemutwojejmatki?
Och,nie.Mamywłasnydom.
Christinezachłysnęłasięzzaskoczenia.
Własny?Cudownie!Złożyłaręcejakdomodlitwy.Imasz…
miejsce?Dlasiebie?
Toniejestdużydom.Przerobionogozestajni.Jestwmieście.
Alemaszwłasnąsypialnię?
Nie.
Charlottepodeszładookna.