Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zasobągłosksięciaKonrada.Nieznamnikogonaświecie,ktobymiał
powódalboochotęprzeszkadzaćwtejsprawie.Jeślidostaną
pozwolenie,tojużwszystkoprzepadło.
–Czywiesz–rzekłapodługiejchwilinamysłuElżbieta
–comiprzyszłodogłowy?Jestsposób…Mójbrat,ksiądzMaciej,
donosimizWrocławia,żetakżejedziedoKrakowa,gdzie
matowarzyszyćksięciuHenrykowi.Agdybymijasiętamwybrała?
Mogępojechaćnibydlaspotkaniazbratem,któregorzeczywiście
oddnianaszegoślubuniewidziałam.Takapodróżnikogoniezdziwi.
Możeprzyboskiejpomocywszystkosiępomyślnieułoży.Może
odmowategozwiązkuwyjdzienieodnasinieodLudmiły,alewprost
odsamegokróla?
Sulisławprzeszedłsiękilkarazypokomnacie.
–Mądrypomysł,niemacomówić!–Stanąłprzedżonąidodał
głosem,wktórymodnalazłakroplęgoryczy:–Weźzesobą
dziewczynę.Niechzostanieprzyswoimdostojnymopiekunie.Nasz
zamekniegodzientakiejdziedziczki,cozniegoucieka…Nieszczęsna
godzina,wktórejtadziewczynaweszłapodmójdach.
WieczoremElżbietaodbyładługąrozmowęzZyndramem.
Usunięcieprzeszkód,przynajmniejchwilowe,poszłojejłatwiej,niż
sądziła.Zyndramodkilkudniwyczuwałjakiśchłódwstosunkach
rodzinnych.ZmianętęprzypisywałLudmileidrżał,bywkońcunie
przekabaciłaSulisława.Pobytwzamkustawałsiędlaniegocoraz
bardziejnieprzyjemny.Wszyscyodniegouciekali.Postanowiłzmienić
szykiiprzyśpieszyćsprawęukróla.KiedyElżbietazaczęła
muopowiadać,jaktobyłobymądrzezjegostrony,gdybyteraz
spróbowałinnejdrogi,zechciałzostawićLudmileniecoczasu
naprzemyśleniewszystkiego,Zyndramoświadczył,żetakiwłaśnie
miałzamiariżeniemyśligwałtembraćżony.Nazajutrzopuścił
zamek,obiecującsobieprędkipowrót,zestryjami,pismem