Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wzwiązkuzdemencją,więcmiałemnadzieję,żeudamisię
goodwiedzić.
SpotkaniezdoktoremChangiemimożliwośćzwierzeniasiękomuś
zmoichproblemówbyłyprawdziwąulgą,lecztouczucienietrwało
długo.Pobadaniuiprzeprowadzeniukilkutestówdoktorzrobiłsię
śmiertelniepoważny.Stwierdził,żekoniecznajestoperacja.
Potrasie?spytałem.
Nie,natychmiastodparł.
DoktorChangwyjaśniłmi,żegdywEdmontonzłapałemgorączkę,
wmoichuszachzebrałsiępłyn.LotdoVancouverspowodował
opuchliznę,któraprzytrzymałatenpłynwuszach.Todlategociągle
czułembańkę.Aponieważgrałemkolejnekoncerty,zamiastsiętym
zająć,płynsięskrystalizowałizkażdąminutąpowodowałwiększe
uszkodzenia.Musiałzatemzostaćnatychmiastusunięty.
Czyoperacjazałatwisprawę?spytałem.
NiewiemodparłdoktorChang.Alezpewnościąmożemy
spróbowaćsprawić,żeniebędziejeszczegorzej.
Alejazaczynamtrasęzadziesięćdni…
Zrobimy,cownaszejmocy,żebydotegoczasuczułsiępan
lepiej.
Jeszczejedno,doktorzepowiedziałem,czująccorazwiększe
podenerwowanie.Jakzamierzapanusunąćtekryształki?
Napewnochcepanwiedzieć?
No…taa…
Dłutem.
Niewyglądał,jakbyżartował.