Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
TekilkarzeczytobyłatorbatypuDuffelBag
wypełnionaamunicjąibronią.Wiedziałamotym
doskonale,ztymżeniewtrącałamsiędorozmowy,
tylkostałamsobieirozglądałamsdookoła,choć
dooglądaniabyłoniewiele.Małyzagraconypokoik,
łóżkonieposłaneiwszędziepuszkiponapojach
chłodzących.Wkąciebiurko,nanimotwartylaptop,
anaekranierówneszeregiwyrazówbezżadnego
związku,atakżerówneszeregimatematycznych
wzorów.
RileyzacząłWestonemostrzegawczym.
AleRileyniedałmudokończyć,zarzucając
pytaniami:
Gdziepisklaki?Jakznimi?Wporządku?Znalazłeś
dlanichkryjówkę?
UlokowałemjepodSanFranciscoodparłWes.
PilnujeichWalter.Mająprzykazanesiedziećmurem
wdomu,pókisięnieodezwiesz.Takwięcznimi
wszystkowpordku.Wprzeciwieństwiedonas,
boznamizdecydowanieniejestnajlepiej!
Przecieżwiem!Rileypokiwałgłową,podszedł
dobiurkainachyliłsięnadekranem.Towłaśnieto,
tak?Tam,gdzieidziemywieczorem?Maszjużwszystko,
copotrzeba?
Riley!zawołałWes,podchodzącdoniego.Czy
zdajeszsobiesprawę,żetoczysteszaleństwo?
ZapatrzonywekranRileynieodpowiadał.
Weszaklął,nachyliłsięnadbiurkiemizamknął
laptopa.
Rileynaturalniebłyskawiczniesięwyprostował,
piorunującWesawzrokiem.OczyRileya,którenagle