Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
GARRET
Stałemprzedmilczącym,czujnymstołem,spoza
któregospoglądałonamniesześćparoczuserwujących
spojrzeniabardzożne,odpodejrzliwych
potaksujące,ztymżewszystkiebyłyjednakowo
przenikliwe,botakprzedewszystkimspoglądali
namniecimężczyźniwczarno-szarychmundurach
zdumnymemblematemZakonunapiersiach.
Zczerwonymkrzyżemnabiałymtle.Mężczyźni
otwarzachsurowych,pooranychzmarszczkami,
twarzachludzi,którychżycieupływanawojnach
iwalkach.Niektórychznałemtylkozesłyszenia,
niektórychosobiście,ponieważszkolilimnie,apod
rozkazaminiektórychzdarzyłomisięwalczyć.
PorucznikGabrielMartinsiedziałnakońcustołu,
spojrzeniejegoczarnychoczubyłopuste,atwarz
kamienna.Niczegoniemożnabyłozniejwyczytać.
Martinaznałemprawieodzawsze.Toonmnie
ukształtował,todziękiniemukoledzyzdrużynyjuż
popierwszychstoczonychprzezemniewalkach
okrzyknęlimniewzorowymżołnierzem.Choćczasami,
gdyktóregośznichcośugryzło,dowiadywałems,
żejestemprawdziwymcudemnatury,alboteż
poprostuzwyymskurczybykiem,cotozawsze
mafarta.Większośćmoichsukcesówzawdzięczałem
porucznikowiMartinowi,botoonwyczułpotencjał
wcichym,smutnymchłopcu,którystraciłwszystkich
bliskich.Mobilizowałmnienieustannie.Wciąż
słyszałem,żemamsiępostarać,mamzrobićjeszcze
więcej,owielewięcejniżinni.Więcstarałemsię,