Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
irozpocząłjużswojąprzemowę.Spojrzałemprzelotnie
naMartina.Owszem,patrzyłwmojąstronę,ale
idealniepustymwzrokieminienamnie,tylkowyżej,
gdzieśponadmojągłową.
GarrecieXavierzeSebastianie!zacząłFischer
dźwięcznym,donośnymgłosem.Namocy
jednomlnejdecyzjizostaliścieuznaniwinnymzdrady
ZakonuŚwiętegoJerzegoiskazaninarozstrzelanie.
Wyrokzostaniewykonanyjutrooświcie.ObyBóg
ulitowałsięnadtwojąduszą.
DANTE
Piętnastepiętro.Idalejodliczanie.
Wwindziebyłozimno.Gdzieśnadgłowąsłychaćbyło
niegłośną,ależwawąmelodyjkę,awszędziedookoła
lustra,azlustertychpatrzyłynanasnaszeodbicia.
Czylimężczyznawszarymgarniturze,podkrawatem,
ichłopak,awięcja,równieżwgarniturze.Czarnym,
znakomicieskrojonym.Rudewłosyostrzyżone
naktko,perfekcyjnie,czerwonyjedwabnykrawat
zawiązanyidealnie.Czarnebutylśniłyjaklustro,
noiprzedewszystkimtenwypasnagrubympasku
naręku,czyliwielkizłotyrolex.Podsumowując,
wniczymjużnieprzypominałembeztroskiegochłopaka
zCrescentBeach,którynajlepiejczułsięwszortach
ipodkoszulku,zrozwichrzonymiwłosami.Tenczas
minąłbezpowrotnie.Okresasymilacjidobiegłkońca
iTalonorzekł,żesięsprawdziłem.Zaliczyłemwszystkie
testy,przeszedłemkażdąpróbę,udowadniając,