Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
CHŁOPAKZPIANINEM
EWA
Mówionootym,żenaUkrainietodopieropoczątekiżejeślikrwawi
Ukraina,będzieteżkrwawićresztaEuropy.TamtejzimyEwaspędziła
wielepopołudniiwieczorów,śledzącFacebookaiTwittera,jedyne
wiarygodneźródłainformacji,boprowadzoneprzezprotestujących.
Jednegoztychgrudniowychwieczorówjejuwagęprzykułopewne
zdjęcie.Szarakijowskaulica,wzdłużniejszeregiuzbrojonegoBerkutu,
wypełniającecałykadr.Naprzeciwko,przypianinie,siedziciemnowłosy
chłopak,widaćtylkojegoplecy.Gra.Niemożnaoderwaćwzrokuod
tegochłopaka,ubranegojedyniewsweterwtenmroźnygrudniowypo-
ranek,samotnegowobecoddziałupolicjiismutkuszarejcodzienności.
ANDRIJ
TobyłbardzoprostycanonEOS500,szkło10-22,szerokokątne.Niebył
mój,wziąłemgozbiurai22listopadaposzedłemnalwowskiMajdan.
Zebrałosiętammożetrzydzieściosób.Dostrzegłemkilkaznanych
twarzy,kilkudziałaczy,parudziennikarzy.Uderzyłomnieto,żewy-
glądająbardzo„europejsko”
.Nietakjakludzie,którychczęstowidzisię
naUkrainie,szczególniestarsi.TeosobymentalnienależałydoEuropy,
chciałemtouchwycićnafotografiach.Bylimłodzi,dobrzeubrani,wy-
glądalinainteligentnychiwykształconych-każdatwarzcośwyrażała.
Każdabyłainna.Chciałemtoutrwalić-najpierwweLwowie,potem
wKijowie.Zdjęciasięspodobały,kilkanawetpokazanowwiadomo-
ściach.Próbowałemteżwyłapywaćrozpoznawalnetwarze-artystów,
pisarzy,dziennikarzy,takabywświadomościodbiorcyMajdanzyskał
konkretneoblicze.
PoprzyjeździedoKijowaprzezkilkadnimieszkałemudobrychzna-
jomych.Podkonieclistopada,podczasjednegozezgromadzeńnaplacu
Europejskim,zajrzałemdopobliskiejkawiarni.Siedziałatamgrupka
18