Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
żetoniezwykłe,boniezachowywałasiętakwobecnikogo
innego.Dziśtraktowałatojużjakocośnormalnego.
Acoto,jeślimożnaspytać,zazamieszaniedzisiaj?
Lubyobjąłkubekdłońmi.Wyglądałynazadbane,ale
ispracowane,jaktoczęstozdarzasięuludzi,którzyciężką
pracądoszlidofortuny,apotemzaczęlikorzystaćzjej
dobrodziejstw.Martynazłapałasięnamyśli,żechciałaby
jekiedyśsfotografować,najlepiejsplecionejakdomodlitwy,
ostre,zrozmytymdrugimplanem.Jakitytułmogłobymiećtakie
zdjęcie?
InkwizytorpowiedziałLubyitosłowotakdziwacznie
pasowałodojejciągumyślowego,żeprzezmomentsię
zlękła.Zarazjednakodwiedzającyrozwinąłmyślidziwne
wrażenieminęło.
Tonowaatrakcja,montujądzisiaj.Jesttrochęupiorna,
jeślimambyćszczery,inapewnobędziemymieliprzeznią
kłopotyzprasąi…pewnymiśrodowiskami.NoaleMatylda
bardzosięupierałai…zwłaszczateraznieumiemjejodmówić.
Martynapokiwałagłową.MatyldaBlaszka,taknazywałasię
śpiącaksiężniczka.Nazwiskozupełniedoniejniepasowało
iwręczzgrzytałowpołączeniuzobrazemjakźledobrany
dubbing.
Ajakwyglądatencałyinkwizytor?zapytała.
Lubypokręciłgłowąiuśmiechnąłsięjakbynieco
zażenowany.Następniezdjąłręcezkubkairozłożyłjeniczym
wędkarzpokazującyrozmiarswejostatniejzdobyczy.
Trochęjakzwykłakaruzelapowiedziałztym,
żepasażerowieniekręcąsięwkółko,alezasuwająpotakiej
wstędzezcorazwiększąprędkością.Ręcezaczęłykrążyć,
naśladującopisanyruch.Wszyscysiedząnamiotłach,
natakichspecjalnychsiodełkach,dodatkowowuprzężach,żeby
nicimsięniestało,gdyspadną,coostateczniemusisięzdarzyć
każdemu,zależytylkoodprędkości.Wtedynatychmiast
ściąganinabokiwpadająnaplatformęnaśrodku,gdziesię
szamoczą,wreszcie,gdytamwszyscy,klatkasięzamyka.
Klasnąłtaknagle,żezabrzmiałotojakwystrzał.Martyna
podskoczyłajużdrugiraztegodniazajegosprawą
izachichotałanerwowo.Lubyuśmiechnąłsięnatenwidok,
potroszeprzepraszająco,alebardziejłobuzersko,idokończył:
Awtedyprzezprętyzwłóknaszklanegozaczynająlecieć