Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
PowyjściuzeszpitalaRafałwróciłdoszkołyizdał
eg​za​minnastu​dia.
Kolejnapsychozadopadłagopoczterechlatach.
Pojawiłysięuniegoobjawyksobne:każdykomunikat
wradiu,każdareklamawtelewizji,anawetbillboard
widzianyzokna,mówiłydoniegoionim.Byłpewny,
żeumieporozumiewaćsiętelepatyczniezkoleżanką
mieszkającąnadrugimkońcuPolski.Słałjejmyśli,aona
mu„od​po​wia​dała”.
Wróciłemdoszpitala.Dostałemwtedybardzomocne
leki,któremniewykręcały.Przedmiotyjakbysklejały
misięzeskórą,byłemusztywniony,nieumiałem
otworzyćpaczkifajek.Tominęłopotrzechtygodniach
izoddziałuzamkniętegoprzeszedłemnapółotwarty.
Nazajęciachzpsychologiemdostałemkartkęzlistą
objawówimiałemzaznaczyćto,copasowałodomnie.
Spojrzałemnalistęizdałemsobiesprawę,żechyba
niejestemwyjątkowy,skoroktośmojąchorobęopisał
iskatalogował.„Czyliinnymchorymteżsięczasem
zdaje,żepostaciwserialachrozmawiająonich?”
pomyślałem.Tobyłowyzwalające.Pozwoliło
mizo​ba​czyćmojąsy​tu​acjęzdy​stansu.
SwojąchorobęRafałopisujejakoskomplikowaną
maszynęzwielomaprzyciskami.Kryzysyżyciowetakie
jakzawódmiłosnyalbochorobarodzicówuruchamiają
maszynęirozpędzająnacałego.Ręcznesterowanie
zawodzi,bomaszynazachowujesiętak,jakbyktośwalił
wewszyst​kieprzy​ci​skina​razinaoślep.
W2006rokumaszynęuruchomiłachorobamatki.
Rafałznówtrafiłdoszpitala,atamnaizbieprzyjęć
sanitariuszechwyciligo,żebypodaćmuzastrzyk
zlekiemuspokajającym.Onwyrywałsięikrzyczał,
żechceporozmawiaćzlekarzem.Kiedyudałomusię
uciec,popędziłwgłąbkorytarza.Sanitariuszedopadli
goiprzewrócilinastojąceobokłóżko.Docisnęli