Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Wstęp
Wyobraźciesobiemężczyznę,latsześćdziesiąt,
mieszkańcadużegomiasta.Jestniewysoki,małomówny
ilekkoprzygarbiony.Spotykamgowzakładzie
aktywnościzawodowej.Patrzęnaniegoiwidzęwnim
chorego,choćnicprzecieżotymnieświadczy.Ajednak
nieumiempatrzećinaczej.Pytamsamasiebie:jakbym
goopi​sała,gdybyTOniemiałozna​cze​nia?
Możetak:jestsilny,energiczny.Pochodzizmiasta,ale
ciągniegodonatury.Dlategopracujejakoogrodnik.
Kiedyczasemprzechadzasiępoulicach,widzi,żeniemal
każdyskrawekzielenijestzalewanybetonem.Smuci
goto,bokochaprzyrodę.Wogrodzie,którypielęgnuje,
znalazłosięmiejscedlaróż,mieczykóworazmalw.
Pośrodkutrawnikarosnąkalifornijskiejodły,którym
re​gu​lar​niepod​cinasu​chega​łę​zie.
Studiowałkiedyśgeografię,aleprzerwałnaukę
popierwszymroku.Podkreśla,żepodróżowaćnielubi
iniechce.Terazpatrzynakwiatyipyta,pocomiałby
jeździćgdzieśdaleko,jeślicodzienniemożewracać
dotego,conajwspanialsze:korzeni,roślin,ptaków,
drzew.
Takpewnienapisałabymonim,gdybymniewiedziała
oTYM.Alewiem.Jestemjużskażonawiedzą,inaczej
niżtenczłowiekchorobą,boonswojąschizofreniąnie
zarazinikogo,aja,podającdalejtenkawałekwiedzy
onim,jakbybyłnajważniejszy,zarażamdalej
niezdrowąciekawością,ekscytacjącudzymcierpieniem.
Mójrozmówcachorujenaschizofrenięidlategowłaśnie
zadajęmupytania,tojestprzecieżpowodemnaszego
spotkania,aniemalwyiróże,któreonzczułością
pie​lę​gnuje.
Opowiemwięconimtak:jestsilny,energiczny.
Chorujeodlatimożedlategotakuciekawzrokiem,mówi