Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Kąpielokazałasięcudowna,poprostuboska.
Odświeżona,wczystychubraniach,dziewczynapoczuła,
żemadośćsiłnazmierzeniesięzprawdą.Zamknęła
drzwidołazienkiiwdusiładrugibordowyprostokąt.Ono
nieskłamało,rzeczywiścietutajtakżefragmentściany
bezszelestniesięprzesunąłidziewczynazobaczyłacoś
nakształtgabinetu.Całąjednąścianęzajmował
wypełnionyksiążkamiregał,podprzeciwległą
umieszczonodwafotele,stolikilampędoczytania.Pod
oknemnatomiaststałybiurkoidostawionedoniego
obrotowekrzesło.
Wszystkotowyglądałobardzozachęcająco,ajednak
wdziewczyniewzbudziłotylkoniechęć.NaprawdęBelfer
myślał,żetymkupi?Żetenpokoikjakzreklamyjest
wstaniezastąpićjejdom?Wtakimrazieczeka
goniemiłaniespodzianka.
Zezłościąuderzyłabordowypaneliniepoświęciwszy
jużanispojrzeniagabinetowi,przygotowanemu
najwyraźniejspecjalniedlaniej,podeszła
dozamurowanychdrzwi.Otworzyłajeiprzystanęłaprzed
ceglanąścianą,przyglądającjejsięuważnie.Tutajnie
widziałażadnegoodznaczającegosięprostokąta,
mechanizmmusiałouruchamiaćdotknieciektórejś
zcegieł.Której?Niestetyniemiałapojęcia.
Najpierwspróbowałanachybiłtrafił,kierującsię
wzrostemBelfra.Naciskałacegływmiejscach,gdzie
mogłydotykaćichjegodłonie,apokilkunieudanych
podejściachzabrałasiędotegoinaczej.Kolejno
obmacywałarudeprostokąty,począwszyodsamejgóry,
domiejsca,gdziewedługjejobliczeńpowinien
znajdowaćsiępasporywacza.Niepamiętała,której
zcegiełdotknąłBelfer,iterazwyrzucałasobienieuwagę.