Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zaimponowaćÁsie,dbającodom,piekącciasto,ilekroćjegorodzice
ichodwiedzali,igeneralniestającnagłowie,byzdobyćaprobatę
teściowej.Aletobyłaprzegranasprawa.Jejwysiłkibyłyniezmiennie
nagradzanetymsamymkrytycznymspojrzeniem,któremówiło,
żeciastojestzasuche,łazienkaniewystarczającolśniczystością,
apodłodzeprzydałobysiędodatkowemycie.
Przesłaniebyłojasne:choćbyniewiadomojakbardzosięstarała,
MagneanigdyniebędziewystarczającodobradlaBjarniego.
–Jakidzienauczanie,Magneo?–zapytałHendrik.–Czytełobuzy
dobrzesięsprawują?–Wprzeciwieństwiedoswojejżonyonzawsze
miałsłabośćdosynowej.Byćmożetobyłjedenzpowodówwrogości
Ásy.Hendriknigdynieprzegapiłokazji,bydotknąćMagnei,wziąć
jąwramiona,objąćwtaliialbopocałowaćwpoliczek.Byłdużym
mężczyzną,wprzeciwieństwiedojegodrobnejżony,awAkranes
cieszyłsięreputacjąrekinabiznesu.Miałczarującyuśmiech,który
odziedziczyłponimBjarni,ipotężny,niecoochrypłygłos.
Odregularnegopiciajegotwarzstałasięszorstkaiczerwona,ale
MagnealubiłagobardziejniżÁsę,więcznosiłaobłapianie
iflirtowanie,którewydawałysięjejzupełnienieszkodliwe.
–Namoichzajęciachprzeważniepotrafiąsięzachować
–odpowiedziałaMagneazuśmiechem.Wtymmomenciewrócił
kelner,abyprzyjąćzamówienie.
Wieczórprzebiegałcałkiemgładko:BjarniiHendrikrozmawiali
opracyipiłcenożnej,Ásasiedziaławmilczeniu,najwyraźniej
pogrążonawewłasnychmyślach,aMagneaodczasudoczasu
uśmiechałasiędoobumężczyzniwtrącałajakieśsłowo,alepozatym
milczałajakÁsa.Odetchnęłazulgą,kiedyposiłeksięskończyłimogli
wyjść.Zimnenocnepowietrzedostałosiępodjejcienkipłaszcz,gdy
stalinazewnątrz;wzięłaBjarniegopodrękę,przytulającsiędoniego.
Resztęwieczorumielidlasiebie.
DopierogdyBjarnizasnąłobokniejwłóżku,przypomniałasobie
tętwarz.Znowuzobaczyłaparęciemnychoczu,którenapotkałyjej
spojrzenie,kiedyrozglądałasięporestauracji.Przezwiększośćnocy
leżałarozbudzona,próbującodepchnąćwspomnienia,którepojawiały
sięwjejgłowiezniezwykłąwyrazistością,gdyzamykałapowieki.