Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
optymistycznie,aleobawiałasię,żezachowujesięraczejjakidiotka.
Miałanadzieję,żeniewidaćzabardzoczarnychkręgówpodjej
oczami,alewiedziała,żeświatłojarzeniówekbezlitośniewydobędzie
wszelkieoznakizmęczeniaponieprzespanejnocy.
–Słyszałem,żepracowałaśwwydzialeśledczymwReykjavíku
–mówiłSævar.–Cosprawiło,żezdecydowałaśsięnazmianę
miejscaiprzyjechałaśdotegomiasteczka?
–Cóż,dorastałamtutaj–powiedziałaElma–więc…chyba
stęskniłamsięzarodziną.
–Tak,tonajważniejszewżyciu–powiedziałSævar.–Kiedy
zaczynaszsięstarzeć,uświadamiaszsobie,żetaknaprawdęliczysię
tylkorodzina.
–Starzeć?–Elmaspojrzałananiegozezdziwieniem.–Niemożesz
byćażtakstary.
–Nie,możenie.–Sævaruśmiechnąłsię.–Mamtrzydzieścipięć
lat.Najlepszyczasjeszczeprzedemną.
–Mamtakąnadzieję–powiedziałaElma.Zregułystarałasięnie
rozpamiętywaćswojegowieku.Wiedziała,żejestjeszczemłoda,
ajednakczułasięnieswojo,uświadamiającsobie,jakszybkomijają
lata.Kiedyktośpytałjąowiek,prawiezawszemusiałasięnadtym
zastanowić,więcprzeważniepodawałarokurodzenia.Rocznik…
jakbybyłasamochodemalbowinem.
–Toznaczy,żejestnasdwoje–powiedziałSævar.–Jestemtutaj
dzisiaj,boodebraliśmywweekendwezwanie;sąsiedziusłyszelikrzyk
kobietywmieszkaniunapiętrze,głośnewrzaskiiłomot.Kiedytam
dotarliśmy,byłniezłybałagan.Mężczyznatakmocnopobiłswoją
dziewczynę,żeknykciemukrwawiły.Kobietaniechciaławnosić
skargi,alespodziewamsię,żeitakzostanąpostawionezarzuty.
Jednakłatwiejjest,jeśliofiarajestgotowazłożyćzeznania,mimo
żemamyopinięlekarzaiinnedowodywsprawie.Wyszłajuż
zeszpitala,więcpomyślałem,żedobrzebybyłozniąporozmawiać,
alechybalepiej,gdybybyłaprzytymobecnakobieta-oficer.Inie
zaszkodziłoby,gdybymiałazasobąstudiapsychologiczne–dodał
zbłyskiemwoku.
–Tylkodwalata–mruknęłaElma,zastanawiającsię,skądonwie,
żestudiowałaakurattenkierunek,zanimporzuciłauniwersytet
iprzeniosłasiędoWyższejSzkołyPolicyjnej.Nieporuszalitego
tematu,więcprawdopodobniemusiałprzeczytaćjejCV.–Jasne,pójdę
ztobą,aleniemogęobiecać,żemojaznajomośćpsychologiiprzyda
sięnacoś.