Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Miejscowisąwspaniali,niemaruchuiwszędziejestblisko.Niemam
powodu,bysięprzeprowadzaćgdziekolwiekindziej.Ijestem
absolutniepewna,żemoiprzyjaciele,którzywyjechali,wkońcu
wrócą.Większośćtych,którzysięwyprowadzili,wracawcześniejczy
później–dodałazdecydowanie.–Naprzykładty.
–Naprzykładja–powtórzyłaElma,wbijającwzrokwkubek.
–Dlaczegozdecydowałaśsięnapowrót?–zapytałaBegga.
Elmazastanawiałasię,jakczęstobędziemusiałaodpowiadać
natopytanie.Miaławłaśniewyrecytowaćtęsamąhistorięcozawsze,
alesięzawahała.Beggawydawałasiętakprzyjazna,żetozachęcało
dozwierzeń.–Brakowałomirodzinyioczywiściedobrzejestuciec
odruchuulicznego,ale…–Zawahałasię.–Taknaprawdętowłaśnie
zakończyłsięmójzwiązek.
–Rozumiem.–Beggaprzysunęłabliżejpudełkoherbatników,
częstującsięprzyokazjijednym.–Długobyliścierazem?
–Chybatak…dziewięćlat.
–Ojej,nigdynieudałomisięwytrzymaćdłużejniżsześćmiesięcy
–wykrzyknęłaBeggazzaraźliwymchichotem.–Chociażobecnie
jestemwbliskimzwiązkuzewspaniałymgościem.Jestbardzo
puszystyiuwielbiasięprzytulaćwieczorami.
–Pies?–domyśliłasięElma.
–Niezupełnie–uśmiechnęłasięBegga.–Kot.
Elmaodwzajemniłauśmiech.NatychmiastpolubiłaBeggę,której
najwyraźniejnieobchodziło,comyśląoniejinniludzie.Była
oryginalna,chociażniepodejmowałażadnegoświadomegowysiłku
wtymcelu.
–Więccosięstało?–zapytałaBegga.
–Zczym?
–Ztobąidziewięciolatkiem.
Elmawestchnęła.NiechciałaterazmyślećoDavíðzie.
–Zmieniłsię–odpowiedziała.–Amożetojasięzmieniłam.Nie
wiem.
–Zdradziłcię?Facet,zktórymspotykałamsięprzezsześć
miesięcy,zdradzałmnie.Cóż,właściwienieprzeleciałinnejkobiety,
aledowiedziałamsię,żekorzystałzserwisówrandkowychimiał
profilnaTinderze.Natknęłamsiętamnaniegoprzypadkiem.
Elmauchwyciłajejspojrzenie.
–WięcsamaweszłaśnaTindera?
–Tak,aletylkowcelachbadawczych.Tobyłoczystoakademickie
zainteresowanie–powiedziałaBeggazudawanąpowagą.–Powinnaś