Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
kilometrów,żeokrążyłamjużkilkarazyZiemię.Nigdzie
niewidziałamludzi,betonowychbudynków,miast,
pojazdów.Czywłaśnietakwyglądaniebo?
Kiedyotworzyłamoczy,zorientowałamsię,
żetowszystkomisięprzyśniło.Nieunosiłamsię
wpowietrzunadniezamieszkanąZiemią.Niebyłoteż
niedzieli,wycieczkianijazdysamochodem.Niebyło
wypadku.Odetchnęłamirozejrzałamsięwokółsiebie.
Uniosłamgłowę.Poczułamprzeszywającyból
pleców.Natychmiastpołożyłamgłowęzpowrotem
napoduszkę.
Toniebyłmójpokój.
Chwilępóźniejusłyszałam,żeotwierająsiędrzwi.
Spojrzałamwkierunkuwejścia.Dopomieszczenia,
wktórymleżałam,weszłakobietaubranawbiałykitel.
Spojrzałanamniezewspółczuciem.
Usiadłanabrzegułóżkaizaczęłacośmówić.Nicnie
słyszałam.Kręciłomisięwgłowie,agłoskobietyginął
gdzieśwprzestrzeni.Niedocierałdomnie.Jakbymbyła
oddzielonaodświataniewidzialnąszklanąszybą.Przez
kolejnedninieodzywałamsiędonikogoanisłowem.
Wodpowiedzinapytanialekarzytylkokiwałamgłową.
Uszkodzoneprzewodyhamulcowe.Zkażdym
naciśnięciempedałuwypływałocorazwięcejpłynu
hamulcowego,żebyostatecznieuniemożliwićnam
zatrzymaniesię.Ojciecniemógłzahamowaćwżaden