Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wieczoremwróciładodomu,naśrodkupokojustałaotwarta,nawpółwypełnionawalizka
Igora,aondonosiłdoniejkolejnerzeczy.Wybuchnęłapłaczemizaczęłagoprosić,żebyjej
niezostawiał.Łaskawiepozwoliłsięudobruchaćobietnicą,żetosięnigdywięcejnie
powtórzy.Walizkaiubraniawróciłynaswojemiejsca.PrzezcałynastępnymiesiącElwira
niepojechaładociotki.Telefonicznieusprawiedliwiałasięzłymsamopoczuciem.Po
miesiącuIgorzgodziłsię,żebyodwiedziłaIwonę.Samwybierałsiędomiasteczkapo
większezakupy,więcniewidziałprzeciwwskazań,żebyprzytejokazjijegodziewczyna
odwaliłaobowiązek.Nigdyniemiałochotychodzićtamrazemznią.Wydawałomusię,że
jestwystarczającowspaniałomyślny,żezwiązałsięzpannązdzieckiem.Nawiązywanie
jakichkolwiekrelacjizcórkąElwiryniewchodziłowrachubę.Niezamierzałsięnią
zajmowaćaniteraz,aniwprzyszłości.
Następnepakowanierównieżsprowokowaławrednaciotunia.Postanowiłapójśćdo
szpitalanazabiegiwzwiązkuztymElwiraprzeztrzydnimusiałazaopiekowaćsięmałą.
PonieważIgorjasnopowiedział,żenieżyczysobiehałasuwdomu,kiedyzmęczonywracaz
pracy,Elwirzeniepozostawałonicinnego,jakprzeprowadzićsięnatenczasdomieszkania
ciotki.Zrobiłatozciężkimsercem,wcześniejprzygotowującdlaIgorazapasjedzenia.Ale
wkurzyłogo,żekiedywracazmęczonyzpracy,sammusijesobiepodgrzewać.Obrażonynie
odbierałtelefonówodniej,choćchciałamuwytłumaczyć,żezajmowaniesięHelenąnie
sprawiajejprzyjemności.Elwiratraktowałająjakcórkęciotki.Kogoś,zkimłącząjąwięzy
krwi,alektotaknaprawdęjestjejobcy.Dziewczynkagarnęłasiędoniejjakdonikogo
innego,aleElwira,opróczpoczuciaobowiązku,niemiałajejnicwięcejdozaoferowania.
Samamiałazamałomiłości.
Potrzechdniach,kiedywróciładodomu,walizkaIgoraznowustałanaśrodkupokoju.
DookołapanowałnieładiElwiraodrazupoczułasięwinna,żezaniedbałajedynego
człowieka,którydawałjejszansęnanormalneżycie.Tamtegowieczoruzapewniałagona
kolanach,żenigdywięcejgonieopuści,nawetgdybynastępnymrazemmiałaoddaćHelenę
dodomudziecka.Zostałinapozórwszystkowróciłodonormy,alejednakodtejporycośsię
zmieniło.PrzedewszystkimIgorczuł,żetracidlaElwiryszacunek.Byłomuwygodnieznią
mieszkać,alewspomnieniejejłkańbudziłownimwstręt.Jużwiedział,żecokolwiekzrobi,
jakkolwiekjąupokorzy,onaitakbędziegobłagaćomiłość.Jakjakiśkundelbezpoczucia
godności.Terazmógłzniązrobićwszystko.Dawałamupieniądzeodojca,robiła,cochciał,a
oncorazbardziejniągardził.Irytowałagojejobecnośćwdomu.Najlepiej,gdybyzrobiła,co
doniejnależy,izeszłamuzoczu.ZacząłjązachęcaćdoczęstszychodwiedzinuHeleny.
Kiedywyjeżdżała,mógłwreszcieodpocząćodjejsmutnegospojrzenia,odzgarbionych
ramioniłkaniapokątach.
Nienawidziłsłabychludzi.
Wyprowadzałsięśredniorazwmiesiącubezwzględunato,czymiałjakiśpretekst,
czynie.Nawetkiedyniemiałdokądpójść,wyciągałwalizkęiwrzucałdoniejswojerzeczy.
Niezależnieodporyiokoliczności.Czepiałasięjegonógibłagała,żebyjejnieopuszczał.
Miałochotęjąkopnąć,uderzyć,wykrzyczeć,żejestnikim.Dawkowałjejupokorzenia,
powoliprzesuwającgranicę.Aonaznosiławszystko,bylebytylkojejniezostawił.Był
przecieżjedynąosobą,którachciałazniąbyć.Tylkoonwidziałwniejczłowieka.Dałjej
szansę.Cozniąjestnietak,żewszyscyprędzejczypóźniejodniejodchodzą?Byłanic
nieznaczącymkłębkiemnerwówiwidocznieniezasługiwałanamiłość.Dopókiwierzyła,że
jestcoś,cokolwiekwarta,wałczyła.Aleprzyszedłdzień,kiedyuznała,żeIgormarację.Nie
wartobyłowalczyć.Byłanikim.Idlatego,kiedyporazkolejnywalizkawyjechałanaśrodek
pokoju,Elwiraniezaprotestowała.
Walizkabyłajużprawiepełna,naśrodkupokojulądowałykolejnerzeczy,aIgor
kręciłsięzaskoczonypodomuizachodziłwgłowę,cosięstało.Jegoruchystawałysięcoraz
9