Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Będziemiałaczas,żebyobejrzećulubionymelodramatalbopoczytaćjakąśbabskągazetę.
Będziemiałamężawdobrymnastroju,zognikamiwoczachipoczuciemspełnienia.
Elwiraszukałausprawiedliwienia.Czuła,żeto,cozamierzazrobić,jestzłe,alenie
miaławyjścia.Jeśliniechcezaprzepaścićswojegomłodegożycia;jeślichceprzetrwaćw
miejscu,gdziemożemiećjakąkolwieknadzieję,musispróbowaćwszystkiego.
Przerzuciłazawartośćszafyiomałosięnierozpłakała,kiedysięokazało,żeniema
niceleganckiegoikobiecego.Wczarnychspodniachiciemnejkoszulinieprezentowałasię
zbytatrakcyjnie.Wyglądałajakbyprzyjechałazewsi.Małobrakowało,arozmyśliłabysięco
dorandki.ZbigprzyjeżdżałdoWarszawynadwadniipierwszywieczórbyłjedynąokazją,
kiedymoglisięspotkać.Gdybyteraztozawaliła,prawdopodobnieniebyłobydrugiejszansy.
Potempomyślała,żedojejmejlowejskrzynkiciąglespływająkolejne,nieprzeczytanejeszcze
ofertyiwżadnymrazieniepowinnarozczulaćsięnadjakimśobcympalantem,który
wyobrażasobie,żekupi.Następnieubrałasięwto,comiała,ichcącjaknajszybciejmieć
tenpierwszyrazzasobą,pojechałanaspotkanie.
Jeszczezanimminęładrzwiwejściowe,miałaochotęzawrócićnapięcieiuciec.Alew
mieszkaniuzostałojużniewielegotówki.Starczynaskromnejedzenieikawiarenkę
internetowąnanajbliższedwatygodnie.Jeślifacetokażesięnieporozumieniem,poprostu
rozejdąsiękażdewswojąstronę.Atymczasemprzynajmniejzjeciepłyposiłek.Przecieżnie
musząodrazupójśćdołóżka.Elwiraniejestdziwką,którazaparęstówsiępuszcza.To
spotkaniedoniczegojejniezobowiązywało.Mielipoprostusiępoznaćiporozmawiać.
Niepewnieweszłanasalę.Odrazuspostrzegła,żewyróżniasięstrojemspośród
pozostałychgości.Wśrodkupanowałtłok,wydawałojejsię,żewszystkiestolikizajęte.
Aco,jeślinieprzyszedł?
Wjejkierunkuzmierzałkelner.Copowinnamupowiedzieć?Czypytaćofacetaz
fotografii,którąmiaławydrukowanąnakartce?Ściskaławkieszeni,aleprzecieżnawetnie
znałanazwiskamężczyzny,zktórymsięumówiła.Chybazauważył,bozakelneremszedł
facetpodobnydoZbiganazdjęciu.Machałdoniejdłonią.
Czymapanirezerwację?zapytałkelneruprzejmie,choćniecowyniośle.
TapanijestmoimgościemodpowiedziałZbigiElwirapoczuławdzięczność,że
rozpoznał.Przynajmniejuniknęłakłopotliwegotłumaczeniasięobsłudzelokalu.
Wtakimrazieserdeczniezapraszamykelnerusunąłsięzprzejścia.
ElwiraruszyłazaZbigiem.Byłaoszołomiona.Razkozieśmierć.Zbigniebył
szczególnieatrakcyjny,aletoteżbyłjegoatut.Niechciała,bywybranyprzezniąmężczyzna
skupiałnasobieuwagęinnych.AZbigbyłnijaki.Rzadkie,krótkoprzyciętewłosy,znieco
zbytwysokimczołemiwidocznymizakolami.NiewielewyższyodElwiry,zwyraźnym
brzuszkiem.Pozatymszczupły.Ubranybyłweleganckigarnitur,śnieżnobiałąkoszulęi
czarnebłyszczącebuty.Prezentowałsięszykownie,alenijako.Gdybyrozejrzećsięposali,
znalazłobysięwielumężczyzn,skromniejubranych,alewyglądającychoniebolepiej.
Zaczepiłaczymśooparciemijanegowłaśniekrzesłaiupuściłatorebkę.
Topani?jakiśgośćrestauracjiprzytrzymałElwiręzałokieć,jednocześnie
schylającsiępotorebkę.Zbigsięodwróciłipatrzył,jaktamtenpodajeElwirzezgubę.
Dziękujęodpowiedziałazuśmiechem.Wodpowiedziskinąłjejgłowąi
powróciłdojedzenia.
ElwiraiZbigusiedlidwastolikidalej.Zebrałasięnaodwagęispojrzałamuwtwarz.
Wytrzymałspojrzenie.
Cieszęsię,żeprzyszłaśpowiedziałzuśmiechem.
Mamnadzieję,żejateżbędęsięcieszyćztegospotkaniaodpowiedziałanieco
drżącymgłosem.Niemamwtymwprawydodała.
Jejszczerośćsprawiła,żeuśmiechnąłsięjeszczeszerzej.Zwycięsko?
23