Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
powiedziałizgasiłpapierosa.
–Skądwiesz,żetofacet?
–Tylkosamczykimająwelony.Imdłuższy,tymstarszaryba.
Ibardziejdoświadczona
–Niezłyodlot.Facetzwelonem.Jaksięnazywa?
–Nestor.
–Atenstatekteżmastolat–wskazałamałąplastikowązabawkę
nadnieakwarium.
–Toniejeststatek.
–Notołódźpodwodna.
–Tobatyskaf.Pewienczłowiekzszedłwnimnadnooceanu.
–MogęnakarmićNestora?
–Jestobżarty.
–Chociażtrochę…
–Uważaj,żebycięniezjadł.Nastarelatanajbardziejmusmakuje
młodemięso.
–Nastarelata…Mówiszjaktatusiek…Pozatymjestpiękny.
Bajkowy.
PetrjeszczechwilępatrzyłnaprążkowanąVandękarmiącąNestora.
Patrzyłnajejwychudzoneciało,naktórymtańczyłycienie
akwariowychroślinibąbelków.Akwariumwydałomusięoknem
nainnyświat.Apotemusłyszałszummorza.Znikałwfalachibyło
mudobrze.Czuł,żesąciepłe.Ijakośmałosłone.Whukuprzypływu
słyszał,jakVandarozmawiazNestorem.Jakmuopowiadaswoją
historię.Swojekrótkie,ostreżycie.Alemożetylkomusięwydawało.
Zanimpogrążyłsięwnocnymspokoju,przewróciłnadrugibok
inakryłgłowępoduszką.
Zakilkagodzinwstanie,zrobisobiekawę,zapalipierwszego
porannegopapierosa,podlejejedynykwiatwmieszkaniuizMalmö
wyruszyprzezbudzącesięmiastodopracy.Takjakzawsze.
–Jestempoprostudurną,naiwnąkrową.Wszyscyrobiązemną,
coimsiępodoba.Wierzyłammu,rozumiesz?Atenkretynpierdolisię
zinną.Ijeszczepółgodzinytemupatrzyłmiwoczyimówił,żemnie
kocha.
NagaVandawciążsiedziałaprzedakwarium.Zdawałojejsię,
żewelonNestoraniemakońcaiżekiedyNestornimmacha,
wypełniacałeakwarium.Zasłaniacałypokój.Całyświat.Była
zafascynowana.Pragnęłaukryćsięzatymwelonem.
Złóżkaodezwałosięledwosłyszalnechrapanie.Dopieroteraz
uświadomiłasobie,gdziesiedziicorobi.Igdziejest.Iżewsumie