Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Taksilny,Boże,coonimizrobili...
Niemogę,cośwśrodkupalimnie,rozgrzewadoczerwoności
iwiem,żenaprawdęjużniemogę,mającjednocześnieświadomość,
żemy,ciężarne,jesteśmywstanieznieśćwięcejniżinni,dużowięcej.
Podnoszenieaut,podktórewpadająnaszemaluchy,stawanie
naprzeciwzbira,pragnącegozrobićdzieckukrzywdę,braksnuprzez
kilkadóbzrzędu,końskawytrzymałość,tak,urodzęcię,synku.
MiastoGolona
Napoczątkutakbardzosięzakochałam,żetamiłość,fascynacja
mężczyznąmarzeńioddanie,zaróżowiłymiobrazwszystkiego,
cowyrastałowokółtezdarzenia,ciludzie,codziennewizyty
mnóstwafacetówumojegoJurkaacozwiązanebyłoprzecież
zfunkcjonowaniemczegoświelkiego,bezlitosnegoibrutalnego.
Mafia?Nie,jakośnawetdoostatniejchwiliniedopuszczałamdosiebie
tejmyśli.NazywalisięKrólamiMiasta.
Takbyłonapoczątku.
Terazinazawsze,inawiekiwiekówamen,pozostanieondla
mnienajpodlejszymsukinsynempodsłońcem.Mimoto,kocham
gonadal.Mimożechybaniktnieprzeżyłczegośtakiegojakja.
Garbaty,takmówilinatamtegochłopaka.
Poznałamgonatymichsławnymboiskudogrywkoszykówkę
spękanybeton,spomiędzypłyttrawa,wszędziepuszkipopiwie
izawsze,niemalzawsze,ktośtkwiącynaławce.Przychodzilitamgrać
irozmawiać.
Garbatynigdyniegrałbyłzdeformowany.
Stanowiłwyjątekwśródnichwszystkich,wysokich,potężnych,
oplecachjakgarażechudy,niski,przygiętydoziemi,zupełniejakby
grawitacjawmiejscu,wktórymstał,okazywałasięsilniejszaniż
wszędziedokoła.Lewaręka,połamanakiedyśpaskudnie,zrosłasię
jakbywcalerękąniebyła,atwarz...lepiejniemówićotwarzy.
Naświatpatrzyłokropnymzezem,wargimiałpopękane,wiecznie
fioletoweinabrzmiałe.Kilkamięśnipodskórąpoliczkówdziwacznie