Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Żadenzjajogłowychniekryłprzedochotnikami,zczymsię
zmierzą;natyle,nailesampotrafiłopisaćto,coprzeddekadą
przyleciałonaZiemięwrazzpowracającązmisjisondą.Awłaściwie
spadłonaniązhukiem.Natokonkretnemiasto.
Natychmiastpoddanojekwarantannieiodciętoodresztyświata
polemsiłowym,sondabowiemprzyniosłazesobąnaddatekwpostaci
nieznanejformyżycia.Mimikprzyjmowałkształtprzedmiotów,
zktórymisięzetknął:gwóźdź,młotek,gablotaogłoszeniowa...Mógł
przybraćformęhuśtawki,szlabanualbofragmentuściany.Nadomiar
złegoulegałpodziałowi.Ikażdajegoczęśćumiałasamąsztuczkę.
Wyglądałniewinnietylkotakdługo,jakdługoofiarasięniezbliżyła.
Danieltrafiłdomiastawtowarzystwiemorderców,gwałcicieli
izłodziei.Głównieprzestępcyprzecieraliszlakbadańnad
zdolnościamimimika,chociażnieonisami.Droganatoswoistepole
minowestałaotworemdlakażdego,ktopożądałekstremalnychwrażeń
lubzwyczajniemiałżyczenieśmierci.Wystarczyłopodpisać
odpowiedniświstek,godzącsięnadużeprawdopodobieństwozłożenia
tamkości.
Onbyłjednymzeskazańców,choćniczymniezawinił.Ot,ofiara
skorumpowanegowymiarutakzwanejsprawiedliwości.Miesiące
spędzonewmamrzemocnogosponiewierały.Jakocichy,spokojny
typ,Danielwolałsiedziećprzedkomputeremiukładaćalgorytmy.
Tymczasemprzyszłomuwykorzystywaćszarekomórkidounikania
kłopotliwychsytuacjizewspółwięźniami.Wkiciu,gdyupuścisz
mydło,odrazutworzysięzatobądługakolejkachętnych
doprzepychanianiezatkanychkanałów.Dokituztakimżyciem!
Lepiejskorzystaćznikłejszansynaodzyskaniewolnościlubzginąć,
próbując.Pięćminutpotym,gdytransportowcezrzuciłyochotników
naterenmiasta,wyszłonajaw,żepowinienszykowaćsięraczej
nadrugąopcję.
Postawiłstopynaasfalcie,rozejrzałsięizezdziwieniem
skonstatował:ależtuspokojnie.Zarazzamyśląprzyszłanastępna:
kto,dodiabła,wpuściłtutajdziecko?!