Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
NaszczęścieojciecJankanieupierałsięprzyprawie
własności.Zgodziłsię,żebygospodarstwoprawnie
ifaktycznienależałodomłodych,izaproponował,
żechętnieimpomoże,jeślizechcą,abyznimi
zamieszkał.Awolałzamieszkaćzsynowąniżzktórąś
zeswoichtrzechcórek.
Przezkilkanaścielatdziadekbyłpełnoprawnym
członkiemichrodziny.Napoczątkupomagałwpolu
ioborze,późniejgłównieprzydzieciach,którepojawiały
sięjednopodrugim.Żebymiećpieniądzenaswoje
wydatki(międzyinnyminaalkohol)iniesiedzieć
bezczynnie,kiedypracywpoluniebyło,dziadek
zajmowałsięwyplataniemwiklinowychkoszy,które
cieszyłysiępopytemwcałejokolicy.
Zofiabyładumnazrodziców,żewprzeciwieństwie
dodziadkówakceptowalisercowewyboryswoichdzieci,
zarównocórek,jakisynów.Zczasemokazałosię,
żewprzypadkuojcaniedotyczyłotonastępcy,czyli
syna,którymiałobjąćporodzicachgospodarstwo.Otóż
ojcuniespodobałosię,żejedynynaprawdę
zainteresowanyprowadzeniemgospodarstwa,
namaszczonynanastępcęJacekzakochałsię
wdziewczyniezPGR-u.Dotegodochodziłfakt,żebyła
topierwszadziewczyna,którąsięwogóle(wwieku
dwudziestupięciulat)zainteresował.
Wtymprzypadkuoszczęśliwymzakończeniu
zadecydowaładeterminacjazakochanegoJacka
iwsparciezestronyrodzeństwa.Anajważniejsząrolę
odegrałatuZosia.Czasamimyślała,żetonajlepsze,
cowżyciuzrobiła.