Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
szansenawygraną.
Brevdapotaknął.
–Pozatymmamywłasnezadania–oznajmił.
–RównieżzwiązanezWyrd.
–Jakiezadania?–Ovenieufnieściągnąłbrwi.
–Tajnamisja–mruknąłBrevda.
Cloyceznówchrząknęła.
–Społecznośćmadociebiepytanie,MarchSky
–powiedziała.–JakudałocisiępokonaćWyrdwMieście
Snów?
–Poprostuużyłamjejimienia.
Cloycewstrzymałaoddech;nawetnieskazitelnetwarze
KaluiBrevdyprzeszyłdreszcz.
–Corozumieszpoprzez
imię
?–spytałczarownik.
–Chodziojejtajemneimię–odparłaMarch,wzruszając
ramionami.
–Przepraszambardzo,ale…–Cloycewyglądała,jakby
siędusiła.–Jakjepoznałaś?
–Zobaczyłamjewktórymśśnie,wzasadzienie
pamiętałamgopotemnajawie,bomiałamwtedy…
pewne…trudnechwile.
OdrazuprzedoczamiMarchstanęłaIsel.Zpoczuciem
winywypchnęłatenobrazzeświadomości.Niemogła
terazsięrozkleić.
–PodczaswalkizWyrd–dodała–imięmisię
przypomniało.Niewiemjak.
Wrzeczywistościmiałaswojepodejrzenianatentemat,
tyleżeniechciałasięnimidzielićzgośćmi.
–Jakbrzmitoimię?–spytałBrevda.Jegotwarzstała
sięnagletakpoważna,jakbypostarzałsięodziesięćlat.
–Niemogęgozdradzić.Wyrdwymogłanamnie
obietnicę,żenieużyjęgoprzeciwkoniej,apodzieleniesię
nimzwamibyłobychybaczymśwtymstylu…
Cloyceotworzyłaustazezdumieniem.
–Chceszpowiedzieć,żeznaszjejtajemneimię,alenie
wolnocigoużyć?Dlaczegozgodziłaśsięzłożyć