Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
grzaćstołki.
Marchsięwzdrygnęła.Niemiałapojęcia,cooznaczało
wporządku
,jeślichodziłootędwójkę.Alemiała
wzwiązkuztymsporopytań.
–Wszystkiewiedźmyzachowujątakdługomłodość?
Onichybaniesą…Hej,chybaniesą
nieśmiertelni
?!
Ovemachnąłręką,strącającpopiółzcygaranastojący
nawerandziestolik.Callenobrzuciłgomiażdżącym
spojrzeniem–toonporozstawiałwogrodziemebleisam
jeczyścił.
–Sorry–rzuciłczarownik,poczymzwróciłsię
doMarch.–Nie,niesąnieśmiertelni,niktniejest.Nie
wiem,jakiemająmetodynawiecznąmłodość,każdy
majakieśinne,alewieleczarownicztegoniekorzysta.
Tozbytwymagające,pozatymwiedźmyrozumieją,
żestarośćiśmierćtonieznowutakienajgorszerzeczy.
Marchmogłabyprzysiąc,żewyczułanutęsmutku
wjegogłosie.
WszyscyobecnimieszkańcyDomuWiedźm–ona,jej
matka,OveiCallen–byliobdarzenimłodością,jednak
każdywinnysposób.WyjaśniłatoCloycepodczasswojej
pierwszejwizytyiMarchmusiałabardzosięwysilać,żeby
toogarnąć.Podsumowując,OvejakogadającykotPiątek
miałdziewięćżyć,którepozwalałymuwpewnymsensie
cofaćsięwprocesiestarzenia,bopokażdejśmierci
młodniał,ażwreszciepowróciłdoformyzczasu
przemiany;Callenniestarzałsię,odbywająckarę
wsierocińcu;matkaMarchprzebywaławmiejscu
pomiędzy
,specjalnejprzestrzeniwytwarzanejprzez
biegłewmagiifery,apotemwróciładoświataludzi,
będącwciąży.Jedyniewprzypadkutejostatniejmłodość
zniknęła,botylkoonaotrzymałająwprostodfera.
–Jakmyślicie?–zastanawiałasięMarch.–Dlaczegooni
siętudziśzjawili?Cochcielimipokazać?
–Raczejcochcieliodciebieuzyskać–odparłOve,
poczymzgasiłogień,zatapiająckonieccygarawśniegu.