Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zainteresujepana...lecz,żejestpanjedynymczłowiekiem,który
dopomócmoże...
Byćjedynymczłowiekiemdlatakślicznejpanny!
—Ach!jeślitylkowmejmocy—naturalnie!
—Tocobędęmówiła,jestwięcej,niżpoufne.Chodziomoją
siostręMary...możepanjąznazwidzenia...przystojnabrunetka...
Choćnieznałem,znówskinąłemgłową.
—Ojciec—opowiadaładalejpannaRena—zmarłprzedrokiem.
Mamaznaczniewcześniej.Pozostałyśmykompletniesame,boani
bliższychanidalszychkrewnychniemamy.Obiejesteśmy
pełnoletnie...jamamdwadzieściadwalata...Mary...dwadzieścia
cztery,więc...samodzielne...rozumiepan?
—Rozumiem!—potwierdziłem,mimożenierozumiałemdoczego
towszystkozmierza.
—Zupełniesamodzielne—powtórzyła—nawetopiekaprawnanie
możesiędonaswtrącać.Jazajmujęsięprzeważnieinteresamifabryki,
Mary...sztuką,literaturą.Pośmierciojcanieprzyjmowałyśmyniemal
nikogo,żyłyśmyodosobnione,wystarczającsobiewzajemnie...nie
miałamżadnychsekretówprzedsiostrą,onaznałakażdą
mąnajskrytsząmyśl...gdywtemodbliskomiesiąca...zaczynająsię
dziaćrzeczydziwne...
—Mianowicie?
—Maryzmieniłasięniedopoznania.Ona,takażywaiszczera,
chodzimilczącabladaismutna.Chwilamijestzapłakana,niknie
woczach...
—Możecierpieniefizyczne?
—Proszęzaczekać!Tunieozwykłąchorobęchodzi.Sąsprawy
dalekopoważniejsze.Marynależydojakiegośtajemniczegokółka...
—Tajemniczegokółka?—powtórzyłem.
—Tak!Dawnojużsłyszałamopodziemnychstowarzyszeniach,
lecznigdyniebrałamwersjinaserjo.Śmiałabymsięwdalszymciągu,
gdybyniesiostra...
—Lecznajakiejpodstawiepaniwysnuwatewnioski?
—Marymniejwięcejodmiesiącapoczęłamnieunikać.Jużsamten
fakt,zgołaniezrozumiały,mógłbyćzastanawiający.Wychodziła
często,czasemnawetopóźnejgodzinie,powracającwnocydodomu.
Twierdziła,iżczasspędzaudawnychkoleżanekzpensji,żepragnie
sięrozerwać,żedalszypobytwosamotnieniuprzyprawiłby
jąospleen.Zpoczątkuniezwracałam,choćbyłomiprzykrem,
większejuwaginapostępowanieMary,gdyprzedtygodniem