Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
żedostałeśawansczterylatatemu,wswojetrzydziestceurodziny.Już
wtedypowinienemtrzymaćsięmyśli,żejesteśjeszczezamłody.
Dobrydyrektormusibyćdojrzały,niechodzijednakofizyczność,ale
oemocjonalnośćizrównoważenie,któregotobienajwidoczniej
brakuje.
Ludzie,cozapierdoły!
Niemogętutajpowalczyć?Naprawdęsięogarnę,przecieżdobrze
wiesz,żetakbędzie.Zaczynałomibrakowaćargumentów.Tenfacet
byłpoprostuzbytinteligentny,bymmógłmustawiaćwarunki.Przy
nimbyłemtylkomiernąpłotką.
Nie,Michał,bomuszęcizrobićodcięcie!Nierozumiesz?
Ostrzegałemciędwukrotnie.Zakażdymrazemsielankatrwałakilka
tygodni,apotemrobiłeśsięcorazgorszy.Niewiem,cociętak
zmieniło,alemamjużdosyćniańczeniacię,chociażobiecałem
twojemuojcu,żebędętorobiłtakdługo,starczymisił.Achcę,
żebyświedział,żejużmiichpowolizaczynabrakować.
Zacisnąłemszczękę,bowiedziałem,comanamyśli.Chciał,
żebymwziąłsięwgarśćizmieniłotoczenie.Widziałemwjegooczach
coś,copozostawiłwnimmójojciec.Troskęirozczarowanie.
Opuściłemgłowęipotarłemprzesuszoneoczy.Poczułemodsiebie
wońalkoholuizrobiłomisięautentyczniegłupio.Uniosłempewnie
brodęispojrzałemnaswojegoprzełożonego.Skorodotarłodomnie,
żezjebałem,musiałemwziąćtonaklatę.
Okej.Kiedymamsięprzenieść?
Śliwińskizulgąpokiwałgłowąiwyciągnąłzszufladywszystkie
dokumenty,któremusiałempodpisać.
Bardzorozsądnadecyzja,synu.
Nieodpowiedziałem,alewnerwachchwyciłempapiery
iwypełniłemwszystkieformalności.Nieodezwałemsięjednakani
słowem.Gdyskończyłmówić,powiedział,żejestemwolny.
Tegodniadałmiurlop.Musiałemsiędoprowadzićdoporządku