Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Tylkoco?zastanawiałasięteatralnieAga,bypodkręcić
napięcie.
Aga!
Noco?Myślę!Nawetzmarszczyłanos,
byudowodnić,żetenprocesrzeczywiściewniejzachodzi.
Cośżegrałynawielulepszychinstrumentachniż
tyiżebyśsobieniemyślała,żebędzieszjemiałatylko
dlasiebie.Agarozprostowałanos.Więcejnaprawdę
niepamiętam.Wypluwałajadzprędkościąświatła.Aja
przecieżdopierowstałam.Pierwszeziewnięcieizarazten
telefon.
Dzięki.Zapamiętałaśdostateczniedużosarknęłam
ipodniosłamsię,byjednakzrobićsłodkiulepek,który
poprawiminastrój.IFasolce,wraziegdybyzrozumiała
cośzhistoriionadpalonymliściu,którywywiało
zaocean.
Zwyklejakdzieckowdrodze,torodzinasię
uspokaja.Chybażetonietegopalczastegoliścia
zastanawiałasię.Tochybakasztanjakiś,nie?
Prychnęłamśmiechem.Agateż.
Rany,kobieto,wcośtysięwplątała?Tojakaś
grafomanka!rzuciłajeszczeiznowuskręciłonas
ześmiechu.