Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
—Itojestpierwszybłąd.Poślubiejestzapóźno.Nagle
maszprzysobieburaka,któryukładaciżycie.Jużcię
maimocnotrzymawgarści.Tounichinstynktowne.Jeśli
myślisz,żePawełjestinny,myliszsię.
—Możeidobrze,żesięmylę.Gdybyśmysięniemyliły,
towogóleniebyłobyślubówimałżeństw.
—Wkurzaszmnie.
—Atymnie.
—Onniemożebyćcałymtwoimświatem.Boktóregoś
dnianaprawdępoczujesięosaczonyiusłyszysz,
żepotrzebujeprzestrzeni,oddechualboczegośwtym
stylu.Albonicnieusłyszysz,tylkowyjdzie—jakgdyby
nigdynic—iniewróci.
Adzezałamałsięgłos.Więctotak.Jednak!
—Cholera,Aga,czemuniepowiedziałaśwcześniej?
—Boniechciałamotymmyśleć.Temu!
—Któratowersjawydarzeń?
—Przestrzenna.Jaktosłyszę,tozawszeoznacza
tosamo,jakąśpindulkę,którejsięwydaje,żemożenas
rozwieść.—Toostatniebyłojużpowiedzianezimnym,
mściwymgłosem.—Spakujęgoipowiem,żemnieteż
przydasiętrochęprzestrzeni.Niechzobaczy,czymusię
będzielepiejoddychałowM1tejcycatejdziwki.Aja
oblecęwszystkiesklepyigabinetykosmetyczne.
Przynajmniejbędęmiałanatoczas.
Poradzisobie—pomyślałam.—Pindulkaniemaszans.
Znikniezhoryzontuzdarzeńzprędkościąświatła,jakinne
przednią.Byłamtegopewna.
Itakżetego,żejaniewalczyłabymztąjednopokojową
cycatką.Niechbysobieposzedłrazadobrze.Wdiabły!
Niepowiedziałamtegojednakgłośno.Agaitaknie
chciałabytegosłuchać—podobniejakniesłuchałatrzy
czyczterylatatemu.