Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
KarolinaAndrzejak
RW2010
Czystyogień
NAWIEDZAJĄCYSNY
Co,jeślianiołyniemająskrzydeł?
Co,jeśliwswychgładkich,czułychdłoniachdzierżąmiecze?
Mieczezbroczonekrwią...
PRZYJAZD
Terminalprzylotówpełenbyłzniecierpliwionychizmęczonychpasażerów.Zzainte-
resowaniemśledziłempodróżnychszukającychwtłumieznajomychtwarzyswoich
krewnych.Najbardziejlubiłemtenmoment,gdyczłonkowierozdzielonychrodzin
padalisobiewramiona.Nakażdymlotniskuświatapowitaniawyglądałytaksamo.
Stęsknieniludzieobejmowaliswoichrodziców,dziecilubpartnerówznadzieją,że
tenprostygestprzegonicierpieniespowodowanedługąrozłąką.Bezwzględuna
wiek,kolorskóryczywyznanietęsknotabolitaksamo.
Zdusiłemwsobienarastająceuczuciegoryczyizwestchnieniemspojrzałemna
zegarek.Człowiek,którymiałmnieodebrać,spóźniałsięjużdwadzieściaminut.Co
zabrakprofesjonalizmu.Kręcącgłową,spojrzałemnatablicęinformacyjną.Zadzie-
sięćminutstartujesamolotdoBerlina,zadwadzieściaminutdoLondynu.Oddałbym
wszystkiepapierosyświatazamożliwośćznalezieniasięnapokładziejednegoznich.
Niestety,wylądowałemtutaj.WPolsce.Krajukonserwowychogórków,kseno-
fobówimarnejpogody.Wkrajumoichprzodków.Mogłempotraktowaćwyciecz-
jakopowrótdokorzeni,alebrakowałomientuzjazmu.Przezskóręczułempospo-
litośćiszarugętejczęściświata.Miałemogromnąnadzieję,żekilkatygodni,które
przyjdziemituspędzić,minieszybko,niemalniezauważalnie.Zastanawiałemsięnad
kolejnymnegatywnymepitetem,którymógłbymdopasowaćdotegomiejsca,gdy
stanąłprzedemnąobcymężczyzna.
6