Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
tomudodam.Policjantniechcesłuchaćiodganiamnie
odparkanu.Niedajęzawygranągdyludziedostawali
siędogetta,wtryniłemsiępomiędzynichiprzeszedłem
zadarmo,niedałemmuanigrosza.Ucieszyłemsię,
żeoszukałemdorobkiewiczawojennego.Bopolicja
ciężkiepieniądzezarabiaładziennie,saminiewiedzieli,
ilemająpieniędzy,alecomnieobchodzi!
Poszedłemdorodziców,nawetsięniepożegnałem
zJulcią.Gdyprzyszedłem,zaczęlisięrodzicepytać,
cosłychać.Mówię,żenicnowego,odzywasięmoja
siostra:„radziłamci,żebyniechodzić”,ajajejmówię:
„chciałemsięzobaczyćzJulcią”.
Nadrugidzieńwgetciespotkałemkolegę,cozzawodu
jestkamasznikiem.Pytamnie:„cosłychać?”.Mówięmu:
„nicspecjalnego,nicprawieniezarabiam”.Odzywasię
domniekolegaidajeadreskażemnieprzyjśćdosiebie.
Przychodzędodomuiopowiadamswoimrodzicom
isiostrze,odzywają[się]:„możedajakiezajęcie”.„Ale
jakie?”,odzywasięsiostradomnie,przecieżniejesteś
kamasznikiem,ajasięodzywam:„pójdęizobaczę”.
Nadrugidzieńprzyszedłemdokolegi.Prowadziduży
warsztatkamaszniczyipracujedużoludziuniego,
czekamnaniego,bobyłzajęty.Gdyzałatwiłklienta,
podszedłdomnie,przywitałsięzemnąizaczynamnie
opowiadać,jakmożnabędziezarobićparęzłotych
codzień.„Otóżtakmnieopowiadażebyprzenosić
nastronęaryjskącholewkiposzewcachiodkażdejpary
będzieszmiałpo2zł.Możnazesobąwziąć15par”.
Odrazupytamsię:„awjakisposóbsięprzedostać?”.
Zarazsięubieraipokazuje,którędymożnasięłatwo
przedostać.WchodzęznimdoSąduGrodzkiego30,gdzie
odbywałysięsprawy,zdejmujemyczapkiioddajemy
doszatni,boinaczejniemogłeśsięznaleźćwsądzie,
tobyłzyskwoźnychsądów.Imniepowolitłumaczy,
wjakisposóbinawetpokazuje,którędymożnawyjść
nastronęaryjską.Podobałomisięwduchu,alemunie
pokazałemipowiedziałem,żedamodpowiedźjutro.