Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
cho​wa​jącksią​żecz​kędowe​wnętrz​nejkie​sze​nima​ry​nar​ki.
Jeślibędziesiępanichciałazemnąskontaktować,
nacze​kujestmójad​resinu​merte​le​fo​nu.
Wyjęłamstandardowyformularzzleceniazszuflady
biurkaiprzezkilkaminutwypełniałamjegorubryki.
Mężczyznapodpisałgoipodałmiostatniznanyadres
Tony’egoGahanawColgate,miasteczkupołożonym
kilkakilometrównapółnocodSantaTeresa.
Podświadomeobawynieopuściłymnieijużzaczęłam
żałować,żezgodziłamsięprzyjąćtozlecenie.Jednak
wytłumaczyłamsobie,żeskoroumowazostała
podpisana,mogęwyciągnąćzniejjaknajwięcej.
Wkoń​cutonicwiel​kie​go,my​śla​łam.
Mężczyznawstał.Jateżpodniosłamsięzzabiurka
iodprowadziłamgododrzwi.Dopieroteraz,gdyoboje
staliśmy,zobaczyłam,żejestodemniedużowyższy.
Jamiałammetrsześćdziesiątosiem,aonmusiałbyć
oconajmniejpiętnaściecentymetrówwyższy.Przy
drzwiachzatrzymałsięnamomentiznowuobrzuciłmnie
tymdziw​nym,nie​obec​nymspoj​rze​niem.
Byćmożepowinnapaniwiedziećjeszczejedno
oTo​nymGa​ha​niepo​wie​dział.
Ococho​dzi?
Onmapięt​na​ścielat.
Stałamwotwartychdrzwiachipatrzyłam,jakAlvin
Limardoodchodzipowolikorytarzem.Żeteżnie
zawołałamgoodrazuzpowrotem!Jużwtedypowinnam
byłasiędomyślić,żeszykująsiękłopoty.Alenie
zrobiłamtego.Zamknęłamdrzwiiwróciłamdobiura.Pod
wpływemnagłegoimpulsuotworzyłamdrzwinabalkon
iwyjrzałamnaulicę.Nigdzieaniśladumojegogościa.
Po​trzą​snę​łamgło​wązroz​cza​ro​wa​niem.
Schowałamczekdoszafkizamykanejnaklucz.
Wponiedziałekzaniosęgodobankuischowamwswojej
skrytcedoczasu,znajdęTony’egoGahanaibędę
mo​głamugowrę​czyć.Pięt​na​ścielat?
Wpołudniezamknęłambiuroiposzłamnaparking,
gdziezostawiłamsamochódrozpadającegosię
volkswagena,naktórymztrudemmożnabyłodoszukać