Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Wiesz,żenielubięwyjeżdżać.
Baśkawiedziałaotymdoskonale.KażdywyjazdCelinykończył
siętym,żepojakimśczasiezrywałasięjakdzikiezwierzęzłapane
wewnykiichciałanatychmiastwracać.Unotariuszamiałybyć
nadziesiątą.Zeszłydorestauracjiizjadłyśniadanie.Kuzynnawetnie
zaprosiłichnaporannąkawę.Baśkamiałanadzieję,żeudałomusię
wytłumaczyćKariniedecyzjęjegomatki.
Unotariuszapojawiłysiępierwsze.Trochęjetozdziwiło,
boMarcinmiałczekaćnanieprzedbudynkiem.Sekretarkazaprosiła
jedogabinetu.Usiadłyprzydługim,owalnymstole.Naścianiewisiał
tużobokgodłaobrazświętejBarbary,patronkigórników.Takisam
wizerunekmiałausiebieciociaEwa.Ciekawe,czyjeszczewisi
wmieszkaniunaPowstańców.Czyjegoteżodziedzicząpociotce?
Cotowłaściwiezmieniwichżyciu?Zegarwzłotejramcewskazał
pięćpodziesiątejiZajdapoprawiłasięnakrześle,spoglądając
namatkę.
Możezadzwońdoniego?zaproponowałaCelina.
Niezdążyławybraćnumeru,gdywdrzwiachpojawiłsięMarcin.
NajegowidokBaśkawydałacichyjęk.Kuzynmiałśladypaznokci
natwarzy.Najwidoczniejpróbowałjezakamuflowaćpodkładem,gdyż
wokółczerwonychzadrapańrozciągałasiężółtaplamaźledobranego
fluidu.
CelinaZajdajużmiałacośpowiedzieć,leczBaśkaścisnęłapod
blatemjejdłoń.
PrzepraszamzaspóźnienierzuciłMarciniciężkoopadł
nakrzesło.
Notariuszkausiadłauszczytustołuipoprosiłazgromadzonych
odowodyosobiste.Wyuczonymuprzejmymtonemrozpoczęła
otwarcieiogłoszenietestamentuzmarłej.Opróczmieszkania