Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
powypowiedzeniutychsłówspojrzałanakoleżankiiumilkła,
zatapiającustawpiwie.
ZajdaoddałakomórkęAlicjiiprzykucnęłaprzydziewczynie.
TojestmamaDagi.WskazałastojącązjejbokuAlę.Bardzo
sięmartwi,boDagazniknęła,amiałabyćukoleżanki.Wiesz
cokolwiek?Gdziemożebyć?Zkimostatniospędzałaczas?Będziemy
ciwdzięczne.
Jaznamtylkozwidzenia,zeszkoły.Niewidziałamjejdzisiaj.
Niktniemiałochotyimpomóc.Milczeli,patrząctępowtelefony.
BaśkapodeszładoAli,którawciążwybierałanumercórki.
Ico?
Nicniewiedzą.
Naglezestolikaobokdobiegłyjepodniesionegłosy:
KaretkijadąpodkopalnięMysłowice-Wesoła.Japierdolę.Mój
staryjestnanocce.
Alicjacałazesztywniała.ZacisnęładłońnaramieniuBaśki.
Maciekpowiedziałasłabymgłosem,dochodzącymjakbyzza
szyby.
9niepodołasz(śl.).
10założęsię(śl.).
11półlitra(śl.).
12tysobieznasnieżartuj(śl.).
13tygodnia(śl.).
14wystarczająco(śl.).
15opiekę(śl.).
16wkońcu(śl.).