Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
takkomentowaćczyjeśżyciewtrudnejsytuacji.
Alicjawpatrywałasięwżarnakońcupapierosa,któryczerwonym
blaskiemrozjaśniałjejtwarz.
–Pierwszyrazmnieokłamała.Wmanewrowaławtoswoją
koleżankę.Miałająkryć.
Wypityprzezkobietyalkoholszybkowyparował,mieszającsię
zwoniąjaśminu.
–Głupiowyszło,wreszciesięzwamiumówiłam…–Spojrzała
naZajdę.–Specjalnieprzyszłaś,ajamuszęsięzwijaćijejszukać.
Klaudiateżmusiałajechaćdodzieci.Martynajakośsięwykręciła.
PochwiliBaśkawracałazAląwkierunkuMikołowskiej.
–Pewniemyślisz,żeprzesadzam?
–Wcalenie.Niemamdzieci,niewiem,jaktojest.
Alanagleprzystanęłaispojrzałananiąpoważnie.
–Wpadłam,jakmiałamosiemnaścielat.CałeżycieDagmary
starałamsięjąwychowaćtak,żebyniepopełniłamoichbłędów.Chyba
misięnieudało,Baśka…–Przytuliłakoleżankęspontanicznie.
WramionachZajdyAlawzięłaciężkioddech.
–Damyradę.OnamakontonaFacebooku?–zapytałaBaśka.
–Ma,aleniechcemnieprzyjąćdoznajomych.
–Pokaż.
Alawyszukaławaplikacjiprofilcórki.Byłczęściowoukryty,ale
dałosięzobaczyćkilkazdjęć.Baśkakliknęławkomentarzepod
jednymznich–niewyraźnąfotografiązpołowątwarzyzakrytą
czarnymiwłosami.„Hot”,„Laseczka”,pisalirówieśnicy.Naprofilu
niebyłożadnychświeżychzdjęćanirelacjimogącychpomóc
wzlokalizowaniudziewczyny.