Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Wiesz,gdziezazwyczajchodzizkoleżankami?
Najczęściejdogaleriihandlowejalbonarolki.Wieczoramiraczej
jejniepuszczam,tylkodoprzyjaciółek.Aledlaczegomnieoszukała,
żeśpiuAgaty?Onacośzaplanowała.
AspróbujzadzwonićprzezMessengeraalboWhatsAppa.
Jużpróbowałam,jestnieaktywna.Dojejdwóchinnych
koleżanekteżdzwoniłam.Mówią,żenicniewiedzą.
Tozadzwońmyprzezkomunikatordoosóbkomentującychjej
zdjęcia.Możewśródnichjacyśnowiznajomi,którychnie
kojarzysz.
DotarłydoMikołowskiejiusiadłynaławce.Alazadzwoniła
jeszczenatelefonstacjonarnywswoimmieszkaniu,żebysprawdzić,
czycórkaczasemniewróciładodomu.Niktnieodebrał.Zaczęły
wyszukiwaćprofile,któreaktywniekomentowałyzdjęciaDagmary.
Kilkaznichodpisałonajejwiadomość.Byłyzaskoczone.Żadnanie
wiedziała,gdzieanizkimmożebyćDaga,jaknazywały.
TymczasemnadMysłowicamipojawiłsięksiężycwpełni.Ala
byłacorazbardziejroztrzęsiona.Wstała.
Chodź,poszukajmytrochęnamieście.Możegdzieśsiedzi,
wjakimśogródkupiwnym,alboktoświdział.
SzływstronęŚródmieścia,zaglądającnawszystkiepodwórka.
Podbiegałydogrupekmłodychludzi,którymAlapokazywałaekran
telefonuzezdjęciemDagmary.Młodzikręciligłowami.Przeszłypod
przejściemkolejowymidalejnaBytomską.NaRynkutakżespotkały
grupkimłodzieży.BaśkawzięłatelefonodAliipokazałafotografię
dziewczynomsiedzącymwogródkupiwnymnaRynku.
Widziałyściedzisiajwieczorem?
O,Daga!Cosięodwala?zapytałajednaznich.Zaraz