Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
niechciałmijużpożyczaćpieniędzy,zwzajemnejsolidarności.
Zbytdobrzemnieznali,żebyuwierzyć,żekiedykolwiekzwró-
długkomukolwiekniezaciągającnowegodługuuinnego.
Jeśliprzyjaźńmaswojegranice,tojawłaśniejeosiągnąłem.
Miałemnadzieję,żeprzynajmniejzamknąmniedowięzienia
zaniepłaceniealimentów,dostałbymwówczasdarmowywikt,
dachnadgłowąiopierunek,aśrodkisponiewierającezawsze
bysięznalazłypodcelą.Alenatoteżniebyłonadziei.Trzy
byłeżonyświetniesobieporadziłyizaczęłyrozwiązywaćspra-
odnasłaniakomornika.Tenzaśwpierwszejkolejnościzli-
cytowałmójsamochód,komputer,wieżę,laptopa,telewizor…
zostawiłtylkoksiążki,nikomuniepotrzebnąbibliotekęklasy-
kówiawangardzistów…
Dilerzyzamknęlimikredytdoczasu,gdyznajdęnową
pracę,czymbardzomnieupokorzyli.Przecieżniebyłemim
winientakwiele…niktnawetmnieniestraszyłśmierciąani
poturbowaniem…Poczułemsiętakimały,zlekceważony…
Wtedypostanowiłem,żejednakposzukamnowejpracy.
Niedzielneobiadkiudozorczyni,którasiędomniezalecała,
nieodżywiałynacałytydzień,azapassucharówirosołków
wkostkachpełnychprzepysznegoglutaminianusodu,kurczył
sięwsposóbniepokojący.Pozatym,zaczynałemjużtęsknićza
wódąispaceramipobiałychścieżkachdorajubram…
Niepójdęprzecieżdorodziców,zażadneskarbynieugiął-
bymkarku,nieukorzyłsięinieprzyznał,żebyłemdupkiem,
niepoważnymgówniarzem,któryspieprzyłwszystko,cowży-
ciuważneibędącfacetemuproguczterdziestkinieosiągnął
wżyciukompletnienic.Nieżebymsięztymniezgadzał,tylko
żegdybymjużtoprzyznał,zaczęlibyodemniewymagać(ieg-
zekwować!)żebymzmieniłswojezachowanie.Atobyłoniere-
alneidobrzeotymwiedziałem.Niemogłem,niepotrafiłem
17