Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
prezenter,dziennikarzczynawetzwykłycelebrytadałbysię
pokroić,cotampokroić–zaprzedałbyduszędiabłu,byletyl-
kowkraśćsięwłaskitatusiaWioletki.Aprzyznajmyszczerze,
żewiększośćludziwykształconychtoateiści,więczaprzeda-
nieduszydiabłustanowiłobydlanichnieladawyzwanie,za-
równozprzyczynświatopoglądowychjakipragmatycznych.
Liczyłosięjednakto,żewskutekgimnastykizchudącórunią
tatuśskinąłtłustympaluszkiemrównieżwmojejsprawie.
Iredaktornajbardziejpoczytnejgazetywkraju,takiej,
którejnatrzeźwoniewziąłbymdorękinawetwtoalecie(pa-
pierśliski,chybawoskowany,więcpismodoniczegosięniena-
daje),zgodziłsięniechętnie,żezatrudnimnienaokrespróbny.
Taksięwtymkrajuzdobywapracę:przezłóżko,ustawio-
nychznajomychidzianychtatusiów.Beztegomożeszbyćczte-
rokrotnymdoktoremigeniuszemnamiaręEinsteina,aitak
będzieszrozdawaćulotkinaulicy,bowszędzietwojekwalifi-
kacjebędąalbozamałe,albozaduże.Adorozdawaniaulotek
każdewykształceniejestwsamraz.No,chybażetakjakja
–przepiłeśswojeiwpewnymwiekułapytrzęsącisiętak,że
ulotkiwypadająnachodnik…
Redaktorbrukowcaobiecałmiwszakżeetat,alepodwa-
runkiem,żewysmażęmuelokwentnywywiad-rzekęzLechem
Wałęsą,takiżebypublikowaćwodcinkachprzeztrzy-czte-
rynumery.Elokwentny?Przeciętnyczytelniktegobrukowca
nigdywżyciuniepoznaznaczeniategosłowa…Nieszkodzi,
możetonawetlepiej,niemuszęsięobawiać,żemójrozmów-
cakiedykolwiekużyjetegoterminuwewłaściwymznaczeniu.
Zatemwywiadwcaleniemusibyćelokwentny.Cholerawie,co
taknaprawdęmiałnamyśli.
–Weźniesz,słuchaj,tęksiążkieWałęsowej,Danutyzresztą,
cojąnapisała,iwysmażyszmituwywiadjaktalala–powie-
19
