Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
brodę-jakczłowiekzastanawiającysię,czyniepowiniensięogolić-izrobiłmnie
dowódcąplutonu.
-Dlaczegoja?
-Bomasztalent,synu.Bowidzisz,wżyciuistniejąsprawyważneimniejważ-
ne,pilneiniepilne,zsensemibezsensu.Naszajestważna,alebezsensu.Alejeżeli
chcemyuratowaćnaszedupy,musimysprawić,abymiałasens.Adotegopotrzebuję
ludzitakichjakty.
***
Oprócztalentumiałemjeszczedwadzieściakilkalat.Byłemwkwieciewieku.Pod-
czaswojnypospieszniedojrzałem,alenadalniechętniezabijałemludzi.Pozatymdosyć
miałemdowodzeniainnymi.Bałemsięodpowiedzialnościzainnych.Marzyłamisięrola
wolnegostrzelca.Wkarnejkompaniibyłotakichkilku.Pewniedlategopowiedziałem:
-Nienadajęsięnapozytywnegobohatera.
Popatrzyłnamniezdziwiony,jakbyzżalem,żeniemogęzrozumiećprostych
sprawiwyjaśnił:
-Pozytywnychbohaterówniemusisiętworzyć.Wystarczyichmianować...
***
Wszystkotoprzelatywałomibłyskawicznieprzezmózg.Rozmyślaniaprzerwał
łącznik.Kazałzameldowaćsiędodowódcykompanii.Niechciałomisięwstać,ale
musiałem.Szamekzapytał:
-Dokądidziesz?
-Poszukaćwodza.Stęskniłsięzamną.
-Możemajakieśpomyślniejszewiadomości,możecośwymyśli.
-Napewno,żepójdziemydonieba.
-Natenspacerchciałbymiśćwwiększymtowarzystwie.Złożęwizytęzabitym,
możemajągranaty,nieimjużpotrzebne.
Drogęnastanowiskodowódcyprzebywałemjużwielokrotnie.Zakażdymra-
zemwyglądałainaczej.Przybywałolejówpopociskach,połamanychdrzewitrupów.
Śmierćstałasięobiegowąmonetąwojny.
***
Początkowogrzebaliśmyzabitych.Terazjużnie.Niemiałktotegorobić.Pozo-
staliprzyżyciu,zmęczeni,apatyczni,niezdolnidoczegokolwiek,czekalinaśmierć.
Alechybaniebalisię.Wiedzieli,żezestrachuprzedśmierciąmożnanawetstracić
tchnienieiduchawyzionąć.
Aduchy,wmyślteoriiHeinrichaHeinego,bojąsięrówniemocnojakmy.Dla
żołnierzatobyłbydyshonor.
***
Kapitan,któregozawszetraktowałemznależytąatencjąporazpierwszynie
wstał,gdyskładałemmeldunek.Leżałnabokuibyłzajętyumieraniem.Popatrzył
namnieisłuchał,jakbyniebardzowiedział,ocochodzi.Dopieropodłuższejchwili
powiedziałcichymgłosem:
-Jesteśostatnimoficeremwmojejgrupie.
-Przedostatnim-sprostowałem.-Tyjesteśostatnim.Dowodziszprzecież.
-Myliszsię,jajużsięnieliczę.Popatrz.
46