Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
starannieipowoli.Myślę,żeudamisięprzeprowadzić
tenplandokońca,alemuszębyćbardzoostrożny.
Dlategonajpierwtamci.Dlategonajpierwtentak
zwanyojciec.
Odczekampotemkilkamiesięcy,możerok,ijeśli
policjaniedomyślisię,żetoja,będęwiedział,żecałe
przedsięwzięciesięuda.
Tobyłowszystko.Listurywałsięniespodziewanie,
dlanadawcyjednakbyłzakończony,gdyżpodspodem
złożyłodręczniepodpis.Rolf.AlboRalf.Tylkoimię.Nic
więcej.Dirkodwróciłkopertę.Nadawcy,rzeczjasna,
niebyło.
Wyglądanato,żepaniciotkabyłajedynąosobą,
doktórejtenRolfmiałzaufanie.Powinnapanigoznać.
Alkewzruszyłaramionami.
Niemampojęcia,ktotojest.Ciotkanigdyożadnym
Ralfieniewspominała.Alejestempewna,żenależy
goszukaćwśródbyłychwychowankówośrodka.Ontam
pracuje,możenawetmieszka.Wośrodkuprzebywają
naogółdziecizpoważnymifizycznymiułomnościami.
Tym,któredostająsiędoośrodkabardzowcześnie,
brakujerodzinnegociepła.Te,któreprzychodzą
później,dlaodmianybardzozaniedbane.Prawie
wszystkiemająjakieśnabyteskrzywieniapsychiczne.
Myślę,żetenRolfjestwrzeczywistościniezdolny
doautentycznychkontaktówzludźmiizastąpiłbrak
przyjaciółczykochającejosobyidealnympojęciem,
któremunadałcechyzewnętrzneciotkiMarty.Nie
zdziwiłabymsię,gdybyichosobistykontaktsprowadzał
siędotegozdaniawypowiedzianegokiedyśprzeznią:
„Biednedziecko,gdybywiedział”…
Znasiępaninatym?spytałDirkzniedowierzaniem.
Narazieniezabardzo.Kiedyskończyłamszkołę,
pracowałamwtymośrodkuprzezrok.Roksocjalny,wie
pan.Potemzaczęłamstudiowaćpsychologię,alewtedy
okazałosię,żeciotkaniejestjużzdolna
dosamodzielnegożyciaizdecydowałamsiępodwóch