Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wsypialni,bymiećodrobinęciszy.Nadalsłychaćhałas
dobiegającyzsalonu,więczakładamsłuchawkiiwłączam
muzykęrelaksacyjną.Chciałabymsięodprężyćpotym
fatalnymdniu,alejestemtakspiętaiprzepełnionazłymi
emocjami,żepostanawiamwykorzystaćjewsłusznej
sprawie.Zamierzamprzygotowaćsiędowalki.Wertuję
artykułypoświęconenajmomlokaliorazeksmisji,jem
kolacjęiłapięsięnatym,żeoczysamezamykająmisię
zezmęczenia.Nieodpuszczamjednak.Czytamdalej.
Pogodziniemójmózgprzypominaciasto,zktórego
przyrządziłamwspomnianyomlet,ajawiem,żenicnie
wiem.Ztego,coudałomisięwyszperaćzczeluści
internetu,wynika,żewnajlepszejsytuacjiosoby
uprzywilejowane,mieszkającewdanymlokalu,którenie
takłatwojestwyrzucićmimoupływuterminunajmu.Ale
jaaniniemieszkamwkwiaciarni,aniteżniejestem
uprzywilejowana.
Chybaże…
Niespodziewaniewmojejgłowierodzisięsuperplan.
Tak!Jestemgenialna!
Podrywamsięzłóżkairozglądam
zpodekscytowaniem.Odczegobytuzacząć?Sięgam
powalizkęleżącąnaszafieiwrzucamdoniej
najpotrzebniejszeubrania.Dobra,jest.Biegnędołazienki,
pakujędokosmetyczkiwszystko,comampodręką,
poczymwracamdosypialni.Rozbieramsię,zakładam
seksownąbieliznęibiegnędosalonu.
Arek!Stajęprzednim,zasłaniającmutelewizor,
nacoonprzechylasięnabok,byoglądaćdalej.Arek!
Sięgampopilotaiwyłączamodbiornik.
Cotyrobisz?Zrywasięnarównenogiiwreszcie
namniespogląda.Marszczybrwi.Przetwarza.
Przekrzywiagłowę.Mamydzisiajrocznicę?pyta