Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Jeżeliwidzę,żejestktoś,ktoczujemiętę...Toznaczy
jeszczeniebyłamwtakiejsytuacji,więcniebędę
wymyślać,
co
mówię.
Ale
powiedziałabym
pewnie,
żejestemzajęta.
Nopewnie,żechciałabymgodotknąć.Takpoprostu.
Alewiem,żetojestniemożliwetu,naziemi.Teraz.
Ukochany,mójmiły–takmówiędoniegonajczęściej.
Poza
tym
–
wszechmogący,
najwierniejszy,
najpiękniejszy.Alejanieprzywiązujęwagidotego,jak
Jezuswygląda.Niemodlęsięprzedobrazkiem.Choćitak
wiem,żeonjestnajpiękniejszy.BojestBogiem.
Nodobrze,wyobrażamgosobiejakoszczupłego,
przystojnegomężczyznęzdługimiwłosami,zbrodą.(Ale
nie
każdy
mężczyzna
wygląda
dobrze
z
długimi).
Nazaproszeniach,którerozdawałam,byłonapisane:
„Uwiodłeśmnie,Panie,ajapozwoliłamsięuwieść”.
Poruszamysięmiędzyczymś,czegoniewidzimy,
aczymś,cojesttakienamacalne.Itaknaprawdętakie
jestmojeżycie.Ktośpomyśli,żegłupia...
Niemiałamnicprzeciwkokonsekracjipublicznej.Jak
ktośsięzakocha,taknacałego,nazabój,tochce
wszystkimtoogłaszać.Chciałamsięcieszyćzmoimi
najbliższymi,zprzyjaciółmi.Koledzyzfirmyteżbyli
zaproszeni.Niemówilipóźniejniczegokrytycznego.Mam
toszczęście,żepracujęzludźmi,którzyszanujądecyzję
drugiegoczłowieka.Aprzezjedenzinternetowychportali
chrześcijańskichdostawałame-maileodzupełniemi
obcychludzi.Bardzopozytywne.Pisali,żegratulują,
podziwiają,życząwytrwania.Niedostałamanijednego
negatywnego.
WportaluGoldenLinepoświęconymkarierzeiżyciu