Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Oczywiście,pytaj,ocochceszzapewniłspokojnymgłosem.
Czykiedykolwiekmusiałeśspojrzećwoczyswojemu
najgorszemukoszmarowi?Czywiesz,jaktojest…
Patrzyłemwteoczycodziennieprzezwielelat.Widzę
jewlustrzanymodbiciu.Damianprzymknąłoczyiwziąłgłęboki
oddech.Wyglądał,jakbywalczyłzesobą,zeswoimiwspomnieniami.
Jakbyniebyłgotowyowszystkimjejpowiedzieć.Daszsobieradę
dodałpochwili.Poprostutowiem.Uniósłpowieki,niepewnie
nakryłdłoniąjejdłońidelikatnieuścisnął.Czynadalchcesz,żebym
pokazałci,jaksiębronić?
Dziękuję,żeotympamiętaszodparłanieśmiałoMagda.
Byłampewna,żeodwróciszsięodemnie.Zniknąłeś,aja…
Nigdybymtegoniezrobił.Będętutakdługo,jakbędzieszmnie
potrzebować.
Patrzyłamuwoczyiwierzyławjegosłowa.Upiłałykostrego
alkoholuinajejustawypłynąłsłabyuśmiech.Towłaśnieprzytym
mrocznymmężczyźnie,pełnymdemonówisekretów,kolejnyraz
poczułasiębezpiecznie.Możebyłaszalona?