Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wporządku.
–Nozaraz,aleprzecieżorzechysąnaprawdębardzo
zdrowe!Celinamiopowiadała.Lecząraka,depresję,
pomagająnaskórę,włosy,serce…–wyliczapani
Jeżyk.
Mamochotęwestchnąć,słysząctenwycinek
popularnonaukowejwiedzy,szerokodostępnej
wprasie,telewizjiiInternecie.Znajomidietetycy
praktycyostrzegalimnie,żepacjenciczęsto
przychodządogabinetówiporadnibardzo
wyedukowani.Niestety,przeważniejesttoedukacja
chałupnicza,pobieżnaikoślawa.
–Możeniedokońcatowszystko,copanimówi,się
zgadza,aletoprawda,żeorzechymająwielecennych
składników.Tylkożepanisięodchudza,atekalorie…
–Ajakmiwszystkiewłosywypadną?–Kobietagładzi
zniepokojemwydatną,natapirowanąkonstrukcję.
PrzypominamisięwitaminaA.
–Proszęsięzdaćnamnie–odpowiadamstanowczo.
–Dietaniepozbawipaniwłosów.Ajabymchciała,żeby
przyokazjipomogłateżpanischudnąć.
Dostrzegambłyskzrozumieniawoczachpani
Jadwigi.
–Noniechbędzie.Tylkojestjedenproblem.
–Jaki?–Spoglądamnaniązbitaztropu.
–Nobobeztegopodjadania,tojabędęgłodna!
Pokolejnychdziesięciuminutachzapewniania,żetym
razempostaramsięwymyślićbardziejsycąceposiłki,
naszespotkaniepowolidobiegakońca.
–Możemapanijeszczejakieśpytania?–zagaduję
uprzejmie,odprowadzającpaniąJeżykdodrzwi.
–Nie,chybatowszystko.Jakbyco,napiszęSMS-a.
Albolepiejmaila!
Codotegoniemamwątpliwości.Dotejpory,wciągu
niespełnadwóchtygodni,dostałamjużtakichmaili
sześćdziesiątosiem.MłodszysynpaniJeżykwykonał