Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ZobaczyłgonaulicyScharführerKarlGünther,podobno
krzyknął:Odwróćsię!,idwukrotniestrzeliłmuwtył
głowy.
Podobnomiałamiejscetarozmowa(HerszBetman):
KarlGünther:Zgadnij,kogodziśzastrzeliłem?Twojego
artystę,tegoSchulza.
FeliksLandau:Szkoda,szkoda,jeszczemibył
potrzebny.
KarlGünther:Właśniedlategogozastrzeliłem.
„Jestemszczęśliwa,żesięuratowałeś,idęterazspokojnie
ztwojąfotografiąnaśmierć”
napisałamama
namarginesie.TobyłjejAusweis,takizczerwonym
napisem„Jude”poprzekątnej.Ito,coterazpowiem,
tobędziewielkie,niezrozumiałedzisiajgadaniemówi
AlfredSchreyer,jakbyczytałzkartki.Mojegotatę,jego
brata,jegosiostręibabcięzagazowanowczterdziestym
drugimwBełżcu,mamęudałosięztegotransportu
wydobyć,onazeswoimojcemzostałarozstrzelana
wczterdziestymtrzecimwlesiebronickim.Mnieijeszcze
pięciuchłopcówwyciągnąłesesman.Niewiemdlaczego,
ktozapłacił.Pracowałemwrafinerii.Byłskładodzieży,
Żydzisegregowalirzeczyrozstrzelanych.Jedenznichdał
mipapierymamy,tamnapisałatesłowa,wiedziała,
żeprzeżyłem.13kwietnia1944rokuwywieziononas
doPłaszowa,jeszczemiałemjejAusweis.Miałempółroku
później,kiedypodchodziłaCzerwonaArmiaizarządzono
ewakuację,potem,gdydostałemsiędoGross-Rosen
(Rogoźnica),tambyłemkrótko,kiedyśkazanosięnam
rozebraćiwszystkostraciłem.Toniebyłjeszczekoniec,
wydawałosię,żeokrucieństwoniemakońca.
Przerzucanonaszobozudoobozu.DoTuryngii,
doBuchenwaldu,doTauchy.Piekłoszłozanami.
Tauchatobyłafiliaobozu,zakładprodukujący„pięści
pancerne”doniszczeniaczołgów.Tobyło
najstraszniejsze,odświtudonocyładowałemskrzynie
pełne„panzerfaustów”dowagonów.Panowałstraszliwy