Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Wujekodwiedzałichraznakilkamiesięcy,zawszeznową
„narzeczoną”tymrazemzpuszystą,rudąokularnicą,chichoczącą
perliście.Uczyłaangielskiegowszkołachjęzykowych.Przychodził
donichjaknakomediędokina.Zająłbysięlepiejswojąhurtownią
wędlin.Byłgruby,więcmógłbysięokazaćżywąreklamąszynek.
Porozwodziezacząłosiebiedbaćregularnieodwiedzałsolarium
ifryzjera.Szkoda,żedotądniedotarłnasiłownię.
JabymsiębałaczegośtakiegostwierdziłaIlona.
Równiedobrzemogłabyśsiębaćzmywarkizauważyłtata.
Zmywarkamimowszystkoniechodzipomieszkaniu…
Roześmialisię.Wolfnie.Lubiłtenodkurzacz.Wmawiałsobie
dziecinnie,żetozwierzątko,cośwrodzajupsa,aniesprzęt.
Te„Maskotki”toniejegopomysł.Jadałamsięnamówić
oznajmiłazimnomama.
Mówiłaotaciejaknajgorzej,lecznieżyczyłasobie,żebyktośinny
goobrażałalbosięzniegonabijał,azwłaszczajegostarszybrat.Iona
nieprzepadałazawujkiem.Gdyuwalniałichodswegotowarzystwa,
nazywałago„pieprzonymwieprzem”,„królemszynek”,„jakzwykle
najmądrzejszym”.Potemwyładowywałasięnatacie,jakbyonbył
winnytemu,żematakiegobrata.
Tenwybuchmiałdopieronadejść.Terazpilikawęuprzejmi,
uśmiechnięci,podobnoszczęśliwi.
Wamsięnudzipowtórzyłwujek.Chceciesobiezaprosić
dodomuobcego,żebytendompuściłzdymem.Kapitalnazabawa!
Wciążniezdecydowałamdodałamama.
Ostatniogdzieśczytałem,niepamiętam,wgazecieczygdzieś,
żetakajednaadoptowanadziewczynkazabiłamatkętłuczkiem
domięsa.Cośjejodbiłopokilkulatach.Odwołajcieimprezę
zakończyłcałkiempoważnie.Będziecieżałować.Jużlepiej,
naprawdę,żebywasokradłczypodpalił,niżżebypozabijał.