Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
nadziewanawideleckolejnykawałeksteku.
–Wporządku.Skorotakbardzocizależynarówności
wzwiązku,totymbardziejpowinnaśzgodzićsięnaten
dom–mówi,zanimwkładamięsodoust.
–Jakto?
–Wszystkiemieszkania,któremipokazałaś,
sąnasprzedaż.Tylkotendomjestnawynajem.
Dorzucałabyśsięcomiesiącdoczynszu,coitakjestdla
ciebielepsząopcją.Niemusiałabyśzaciągaćkredytu
wbanku.Anawetjeśli,tonienatakdużąkwotę.
Rozmowęprzerywanamkelnerka,którastawianastole
talerzzośmiornicą.
–Smacznego.–Posyłanamszerokiuśmiech,poczym
odchodzi.
Zmuszamsiędozjedzeniakolejnegokęsapolędwicy,
jednocześnieposyłającVincentowizłowrogiespojrzenie.
Ajeśliniepotrzebniezgodziłamsięnawspólne
zamieszkanie?Jesteśmyzesobąprzecieżraptemrok.
Doskonalezdajęsobiesprawęztego,żetopoważna
decyzja.Właśniedlategoliczyłam,żebędziemymiećcoś
swojego.Fundamenty,naktórychoprzemynaszwciąż
rozwijającysięzwiązek.Wynajemtojednaknietosamo
cokupno.Zdrugiejstronyjakietomaznaczenie?
Najważniejszejestprzecieżto,bydobrzenamsięrazem
mieszkało.Hm…Imdłużejotymmyślę,tym
sensowniejszawydajemisięopcjawynajmu.
Sprawdzimy,czyjestnamrazemdobrze,przetestujemy
sięiktowie,możepewnegodniakupimydlasiebiejakieś
przytulnegniazdko.Nadobrąsprawę,jeślimamstracić
Vincenta,toitakgostracę.Usidlaniegonasiłęnie
masensu.
–Maszwięcejzdjęć?–pytam,awtedyVincent
promieniejezradości.
–Możenajpierwpokażęcinasząsypialnię…–Podsuwa
miznówswójtelefon.–Icomyślisz?Zamontowałbym