Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
życiezapamiętałeśto?
Zapachpieczonegochlebajestwtymmieście
nakażdymkroku,oplatamniecałego,powodując,
żeczujęsiędobrze,takjakwoparachnocnych
iporannychglonów.Jakwtowarzystwietychstarych,
korpulentnychkobietśródziemnomorskichczarnych,
trochęzłośliwychptaków,kraczącychcoranopod
oknami.Bardzodobrze.Jestcośdobregowzapachu
pieczonegochleba,podobniejakwzapachukociego
moczuiczosnku.Todzieciństwo,tobezpieczeństwo,
pokój,dom.
Zradia,gdzieśzdaleka,gdzieśzzatychzielonych
drewnianychoczukamienic,dobiegazgłośników
drżącygłos.TogłosOumKalsoum,najpiękniejszygłos
nadil-BaharMediterran:
Yamisafirwahdakwafayatni
letabbaidanniwateżeghlelni...
Och,samotny
podróżniku,którymniemijasz,nieważnejest,jak
dalekojesteśmyodsiebie,mojesercejestniezmienne,
będęcięzawszepamiętać,jeślitylkotyniezapomnisz
mnie...
Ktośprzypaliłczosneknaoliwie,oBoże,jakpięknie,
jakpięknie.Opieramsięomuriwdycham
przypaleniznę,pośpiesznie,zanimrozwiejeciepły,
słonawywiatrodHamaHatikhon.Narkotyki,umyte
dusze.Namurzeżółtegodomupodrugiejstronieulicy,
nadsamymśmietnikiem,dostrzegamkolejnąsrebrną
strzałkę.Awięcwszystkogra.Śpiewająkamienice
naMokotowie.
Przeszedłemnadrugąstronęistanąłemprzed
śmietnikiem.Tak,takasamastrzałka.Wyjąłemzteczki
miarkęizmierzyłemmiaładokładniedziewięć
centymetrów.Potemkomórkązrobiłemjejzdjęcie
iumieściłemwgalerii.Próbowałemdoszukaćsię
pewnychpodobieństwumiejscowieniatejstrzałki
ipoprzedniej.Tambyłmeczetisklepzlampami,tutaj
zaśpoprostupustaścianazestojącymtużobok
śmietnikiem.Rozejrzałemsiędookoła...Nie,nic
specjalnego,rógshariaMemphisishariaOmarZafane.