Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Anodokinapotwierdził.Tyjakaśtaka,Anusiajakaśtaka…
Łucjaskrzywiłasię.Cozaporównanie?
Jaka?krzyknęłazzaniedomkniętychdrzwidziewczyna.
Drzwizamykaj,niepodsłuchuj,tylerazymówię!
odpowiedziałamatka.
Ataka…jakaś.Notopójdę.
Idź!
Niechsięmamanieboi,jaitakwszystkosłyszę!
Tojadobrzewiem!
Cisza.Przezchwilę.JakbyAnusiazbierałasiły,bykąśliwie
zaatakować.Irzeczywiście:
AnalistzLondynutomamajużodpisała?
Trafionyzatopiony:Łucjaszurnęłanogamipodstołemirzuciła
wstronędrzwiwściekłespojrzenie.
ZLondynu?porazkolejnyzdziwiłsięKot.TodoLondynu
teżpiszesz?
Machnęłarękąirównieżpodniosłasięzkrzesłabydomknąć
drzwi.
Niekażdemutetwojepiosenkipasują.Wyciągnęłajeszcze
szyję,byspojrzećnacórkęzwyrzutem.
PrzygodypanaMichałabędąwtelewizji,mamabysięmogła
zainteresować.
Prawda,powtarzająwtrąciłzgłupiafrantKonstanty.
JasięswojewżyciunaoglądałamsuchoodparowałaŁucja.
Izarazściszyłagłos:Trzydzieścilat…Trzydzieścilatmanakarku
dziewczynisko!Itylkopiosenki,telewizje…
Całajesteśwskowronkachzezwiększonąmocądobiegło
tymczasemzzadrzwi.Śpiewajątwojewłosy,śpiewatwoja
sukienka…
Słyszysz?powtórzyłaŁucjazezgrozą.