Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
sobąpanowała.Zbytdobrzejaknakogoś,ktowłaśnie
zobaczyłzakrwawionegotypanapodłodzenajbardziej
znanejkancelariiadwokackiejwKrakowie.
Zamierzałemcięzwolnićwypaliłembezogródek,
patrzącwjejpowiększającesięodzaskoczeniaoczy.
Najejtwarzypojawiłsięstrach.Dokładnietaki,jakim
powinnazareagowaćnawidoksprzedchwili.Nagle
ogarnęłomniezłeprzeczucie.Możenasiludzienie
przyłożylisięwystarczającodoprześwietleniajej
życiorysu?
Byłbymkurewskorozczarowany,gdybycechy,które
uznałemwniejzawyjątkowe,okazałysiępułapką.Ale
ktomiałbynanaszastawić?Minin?Kurwa,wtym
interesieproblemynigdyniemiałykońca.
Wykonywałampanapoleceniepowiedziała
znapięciemwgłosie.
Niemoje,tylkoNevena.Ijedyniedlatego,żenie
mogłaświedzieć,żetoonwysłałtegomaila,potraktuj
tojakoostrzeżenieodparłemiotwierającdrzwi
dogabinetu,dodałem:Przedwyjściemzamówmicoś
dojedzeniaztejgruzińskiejknajpkizarogiemi…wezwij
lekarza.Nie.Wodwrotnejkolejności.Lekarz,potem
obiad.
Zanimzamknąłemzasobądrzwigabinetu,widziałem,
żeprzytakującbezgłośnieskinieniem,chwyciła
zatelefon.
Rozdymka,zawróćiusiądźpowiedziałem,mijając
człapiącegodowyjściagrubasa.
Przystanąłijęknąłżałośnie: